Pojawiam się znikąd

nikt mnie nie zna
i lepiej niech nie pozna
bo wiadomość nie jest zbyt radosna
bo dozna załamania nerwowe
te doznania odwiedzają moją głowe
od czasu do czasu
robią mi mętlik
tam gdzie ty nie chciałbyś go mieć
robią chałas
tam gdzie ty nie chciałbyś go mieć
nie siedź tak ruszaj sie skacz
przeżywaj to co ja a potem ze mną płacz

pojawiam sie jak gość z dreszczowca
by straszyć
by przekrzyczeć zbyt głośną cisze
słyszysz jak dysze
biegne uciekam a potem słaniam sie na nogach
męcze a potem odpoczywam w obłokach
latam spadam ciesze sie skowycze
każdemu wrogowi tak najgorzej życze
tych nagłych zmian
kiedy gubisz swój plan
instrukcje do swojego życia
dochodzą nadużycia wszelakie przedawkowania
uzależnienia od uzależnień
stąd te nagrania
nie bronie siebie że
to co mam to jest innych wina
ale tak śpiewam choć Bóg mnie przeklina
tak jest łatwiej to z siebie wyrzucić
nie chce nikogo zasmucić
nie chce zakłócić ci twojgo spokoju ducha
ale szepne Ci coś do ucha
coś o złym świecie
by nie było to dla ciebie zaskoczeniem
nie wiem czy spotkam sie ze zrozumieniem

nikt mnie nie zna
i lepiej niech nie pozna
bo wiadomość nie jest zbyt radosna
bo dozna załamania nerwowe
te doznania odwiedzają moją głowe
od czasu do czasu
robią mi mętlik
tam gdzie ty nie chciałbyś go mieć
robią chałas
tam gdzie ty nie chciałbyś go mieć
nie siedź tak ruszaj sie skacz
przeżywaj to co ja a potem ze mną płacz

nie licze na to że wręczysz mi nagrode
nikt mi jej nie wręczy
za to co mnie spotkało
nie licze że weźmiesz mój krzyż
nikt mnie wyręczy
to tak bolało
dla niektórych mnie nigdy nie było
więc nie licze że będzie Ci miło
jestem kontrowersją
hardcorową wersją demonem z zaświatów
spoza układów
zwą mnie KruQera
na kartkach każe i błogosławie
będzie ciekawie
Pojawiam sie z nikąd
w moich oczach kryją sie obietnice
popatrz w moje
w moje Rozszerzone Źrenice!