Hajnówka uczciła pamięć Żołnierzy Wyklętych00:10:00

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: eMisjaTv
Mimo zakazów burmistrza, blokady KODu, zimna i deszczu ulicami Hajnówki przeszedł marsz pamięci Żołnierzy Wyklętych. Mieli w nim iść faszyści i bandyci (...) stwarzający zagrożenie dla życia i mienia. Tak przynajmniej twierdzili miejscowi, którzy od kilku dni przestrzegali, aby zakazać wydarzenia. A jednak było spokojnie mimo, że z marszem poszła część jego przeciwników, która od czasu do czasu próbowała prowokować awanturę. Do żadnego incydentu jednak nie doszło. Było wręcz uroczyście. Poczet sztandarowy, żołnierze z rekonstrukcji historycznej, banery i hasła. Młodzież wykrzyczała swe oddanie ojczyźnie, narodową drogę i pamięć o bohaterach, wśród których znalazł się także Romuald Rajs ps. Bury.

To jego właśnie część mieszkańców Hajnówki szczególnie nienawidzi. Bury likwidował zdrajców i kolaborantów, przez których śmierć poniosło wielu żołnierzy polskiego podziemia. Zdarzały się jednak historie tragiczne, gdzie w pacyfikowanych wioskach ginęli przypadkowi cywile. Niektórzy chłopi kazali zostać swym dzieciom w domach, po czym meldowali oddziałom Burego, że wioska jest opróżniona. Żołnierze podkładali wówczas ogień. W 1995 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Romualda Rajsa ze stawianych mu zarzutów popełnienia zbrodni przeciw ludzkości. W argumentacji napisano, że działał on w stanie wyższej konieczności.

Bardzo łatwo jest mówić z takich komfortowych pozycji o tym, jak to wtedy było (...), ale przecież trwała wojna - mówi Tomasz Kalinowski, rzecznik ONR. Tutaj nawet gdybyśmy zrezygnowali z postaci kpt. Rajsa ten marsz byłby niewygodny - dodaje Barbara Poleszuk, współorganizatorka marszu. Kiedy w Narewce organizowano uroczystości z okazji rocznicy śmierci Inki pisano, że jest ona postacią kontrowersyjną. (...) To samo dotyczy postaci Zygmunta Szendzielarza, która również tutaj jest oczerniana.

Film znajduje się w katalogu: Reportaże


więcej

Komentarze