Dodał: TOMI3356
Całkowity majątek Al Gore jest oceniany na 300 milionów dolarów. Jak widać, działania w ochronie środowiska są bardzo dochodowe.
A wszystko zaczęło się od dziury ozonowej. Badania prowadzone przez Frank Rowlanda -naukowca z Uniwersytetu Kalifornijskiego, doprowadziły do odkrycia faktu, że warstwa ozonowa nad Antarktydą uległa zmniejszeniu, w porównaniu z innymi regionami. Było to w roku pańskim 1979. Wahania wśród odpowiednich specjalistów trwały aż do 1985 roku. W tym czasie koncerny, które mogłyby być poszkodowane, szybko zmieniały profil działania. I tak, na głównego sprawcę niszczenia warstwy ozonowej, wytypowano Freon CRF. Co prawda zupełnie nie wiadomo dlaczego, ale stało się tak po uzgodnieniach okrągłostołowych. To pojęcie, Okrągły stół, stało się modne w pewnych kręgach i zastępuje pojęcie Komitet. Komitety się zdeprecjonowały po rozmaitego rodzaju komitetach rewolucyjnych i mordach wykonywanych w ich imieniu. Okrągły Stół brzmi lepiej. W jednym i drugim przypadku chodzi o to samo, o rozmycie odpowiedzialności.
Licencję na produkcję freonu posiadał koncern DuPont, który wykupił ją od Forda [General Motors?] w 1928 rok. Freon był używany głównie jako chłodziwo do lodówek, do dezodorantów i w elektrowniach nuklearnych. Oczywiście, w okresie tych 6 lat, jakie minęły od odkrycia dziury, do podjęcia akcji antyfreonowych, Du Pont sprzedał licencję, zarówno Hindusom, jak i Brazylijczykom. Potem nagle zaczęły się mnożyć konferencje, jak najbardziej międzynarodowe, walczące z dziurą ozonową. Oczywiście uczeni inaczej szybko dochodzili do wspólnych wniosków o konieczności wprowadzania całkowitego zakazu produkcji freonu. Zupełnie nie miało dla nich znaczenia to, że freon był głównie produkowany na półkuli północnej, a dziura została odkryta na półkuli południowej, gdzie ani elektrowni atomowych, ani specjalnej ilości lodówek nie było. Już w rok później inny genialny uczony wynalazł związek chemiczny posiadający te same cechy chłodzące, co freon, ale nie będący freonem. Co prawda nie bardzo wiadomo, w jaki sposób i jakimi metodami, zbadano już po roku, że ten nowy związek nie szkodzi ozonowi, ale to już zupełnie inna bajka. Badania szkodliwości freonu trwały przecież od 1928 do 1985 roku. A tutaj już po roku wszystko było uzgodnione. Nie muszę chyba dodawać, że licencję na ten nowy związek posiada koncern DuPont. Oczywiście wszystko to było na pokaz, dla ludności tubylczej poszczególnych krajów. Przemysł wojskowy separacji uranu nadal używał freonu do chłodzenia. Trzeba więc było stworzyć fałszywą flagę i odwrócić uwagę społeczeństw. Zrobiono to poprzez usłużnych dziennikarzy, naukowców, system grantów i dotacji. Stworzono nawet specjalne instytucje zajmujące się odwracaniem uwagi od istoty problemu.
AVE Tomi
A wszystko zaczęło się od dziury ozonowej. Badania prowadzone przez Frank Rowlanda -naukowca z Uniwersytetu Kalifornijskiego, doprowadziły do odkrycia faktu, że warstwa ozonowa nad Antarktydą uległa zmniejszeniu, w porównaniu z innymi regionami. Było to w roku pańskim 1979. Wahania wśród odpowiednich specjalistów trwały aż do 1985 roku. W tym czasie koncerny, które mogłyby być poszkodowane, szybko zmieniały profil działania. I tak, na głównego sprawcę niszczenia warstwy ozonowej, wytypowano Freon CRF. Co prawda zupełnie nie wiadomo dlaczego, ale stało się tak po uzgodnieniach okrągłostołowych. To pojęcie, Okrągły stół, stało się modne w pewnych kręgach i zastępuje pojęcie Komitet. Komitety się zdeprecjonowały po rozmaitego rodzaju komitetach rewolucyjnych i mordach wykonywanych w ich imieniu. Okrągły Stół brzmi lepiej. W jednym i drugim przypadku chodzi o to samo, o rozmycie odpowiedzialności.
Licencję na produkcję freonu posiadał koncern DuPont, który wykupił ją od Forda [General Motors?] w 1928 rok. Freon był używany głównie jako chłodziwo do lodówek, do dezodorantów i w elektrowniach nuklearnych. Oczywiście, w okresie tych 6 lat, jakie minęły od odkrycia dziury, do podjęcia akcji antyfreonowych, Du Pont sprzedał licencję, zarówno Hindusom, jak i Brazylijczykom. Potem nagle zaczęły się mnożyć konferencje, jak najbardziej międzynarodowe, walczące z dziurą ozonową. Oczywiście uczeni inaczej szybko dochodzili do wspólnych wniosków o konieczności wprowadzania całkowitego zakazu produkcji freonu. Zupełnie nie miało dla nich znaczenia to, że freon był głównie produkowany na półkuli północnej, a dziura została odkryta na półkuli południowej, gdzie ani elektrowni atomowych, ani specjalnej ilości lodówek nie było. Już w rok później inny genialny uczony wynalazł związek chemiczny posiadający te same cechy chłodzące, co freon, ale nie będący freonem. Co prawda nie bardzo wiadomo, w jaki sposób i jakimi metodami, zbadano już po roku, że ten nowy związek nie szkodzi ozonowi, ale to już zupełnie inna bajka. Badania szkodliwości freonu trwały przecież od 1928 do 1985 roku. A tutaj już po roku wszystko było uzgodnione. Nie muszę chyba dodawać, że licencję na ten nowy związek posiada koncern DuPont. Oczywiście wszystko to było na pokaz, dla ludności tubylczej poszczególnych krajów. Przemysł wojskowy separacji uranu nadal używał freonu do chłodzenia. Trzeba więc było stworzyć fałszywą flagę i odwrócić uwagę społeczeństw. Zrobiono to poprzez usłużnych dziennikarzy, naukowców, system grantów i dotacji. Stworzono nawet specjalne instytucje zajmujące się odwracaniem uwagi od istoty problemu.
AVE Tomi