dr Jerzy Jaskowski | Mleko00:08:57

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: TOMI3356
Jeżeli ludzie się zgodzą, żeby rząd kontrolował ich jedzenie oraz leczenie, to w krótkim czasie
ich zdrowie będzie w podobnie opłakanym stanie, jak dusza niewolnika.
Thomas Jefferson

Dowodem bezpośrednim na to, że jesteśmy kondominium koncernów, jest fakt istnienia Ministerstwa Rolnictwa.

Proszę zauważyć, że do tej pory nie znamy żadnego działania pozytywnego tej grupy ludzi zajmującej się kontrolą polskiego rolnictwa. Wyimaginowana afera z Afrykańskim Pomorem Świńskim kosztowała nas kilka miliardów. Za czasów stanu wojennego mieliśmy jeszcze 22 miliony świń, a dzięki skutecznej działalności Ministerstwa, liczba ta spadła do 8 milionów. W tym samym czasie po drugiej stronie Odry, jak grzyby po deszczu wzrastały tuczarnie wielkoprzemysłowe, zatrudniające polskich parobków. Te wielkoprzemysłowe farmy masowo korzystają z antybiotyków, co powoduje, że chcąc nie chcąc uodparniasz się na nie. Badania duńskie udowodniły, że reklamy namawiające do konsumowania drobiu, narażają człowieka na pobieranie aż 400 500 % większej ilości antybiotyków przeliczeniowo, aniżeli jedzenie wołowiny. W obecnej sytuacji praktycznie dla dzieci jedzenie kurczaków powinno być zakazane.

W dodatku stosują one na masową skalę pasze GMO, powodujące raka. Przypomnę, żywność GMO powoduje bezpłodność, zaburzenia odpornościowe, przyspiesza proces starzenia się, uszkadza narządy wewnętrzne, na przykład trzustkę, co może być powodem cukrzycy.

W podobny sposób wydano zgodę na wprowadzenie do Polski tzw. mleka UHT, jak i w ogóle pasteryzowanego, w kartonikach, znanego jako 0.5 do 3.2%, chociaż każdy przeciętnie wykształcony człowiek wie, że mleko powinno mięć od 4.5 nawet do 5% tłuszczu. A wyrażono zgodę na sprzedaż popłuczyn po myciu baniek. Jak do tej pory, nie znalazłem żadnej pracy kontrolnej, co się dzieje z zwierzętami karmionymi takim mlekopodobnymi preparatami.

Przypomnę, że MLEKO to jest produkt od krowy, nie przekraczający temperatury 41 stopni. Mleko pasteryzowane nie jest mlekiem, jest wyrobem mlekopodobnym. O tym wiadomo każdemu od 75 lat, czyli od 3 pokoleń, z wyjątkiem jak się okazuje, aktorów sceny politycznej w Polsce, zatrudnionych na Wiejskiej. Już nawet CDC przyznaje, że konsumpcja świeżego mleka od krowy jest zdrowsza i mniej niebezpieczna, aniżeli picie tych zajzajerów w kartonikach. Rocznie notuje sie ponad 4 razy więcej zatruć wymagających pobytu szpitalnego po wypiciu mleka pasteryzowanego, czy UHT, aniżeli po wypiciu mleka surowego.

Mleko surowe zawiera ponad 200 aktywnych związków. Związki te niszczą patogeny i wzmacniają nasz układ odpornościowy. Pamiętaj, pasteryzację wymyślił chemik Pasteur dla wina, czyli wody, nie dla roztworów białkowych. Jaki idiota zastosował to do mleka, nie jest na wszelki wypadek nigdzie podawane. Nie ma żadnych prac, wskazujących na potrzebę takiej cieplnej obróbki. Inżynierowie przemysłu mlecznego, jak stado baranów bezmyślnie wykonują czynność, której celu nie znają. Nie wyobrażam sobie bowiem, że ktoś może być tak mądrym inaczej, żeby sobie samemu szkodzić.

Doświadczenia przeprowadzone przed laty wykazały jednoznacznie, że zwierzęta karmione mlekiem pasteryzowanym miały stany zapalne przewodu pokarmowego, sierść była krotka, łamała się i łatwo wypadała. Cielęta były ospale, z trudem chodziły. Często musiały dostawać leki. Po 5 miesiącach zabito cielaki. Te karmione mlekiem pasteryzowanym ważyły ledwie 115 kg, jądra były aż o 30% mniejsze od kontrolnych. Wątroba była blada, nerki guzowate. W żołądku znajdowały sie bakterie gnilne, wydzielające obrzydliwy zapach. Zwierzęta karmione mlekiem surowym ważyły 200 kg, nie było zmian w narządach wewnętrznych, sierść była lśniąca i nie wypadała.

Pamiętaj, że pasteryzacja:

niszczy cały kompleks witamin grupy B,
niszczy witaminę C,
ogranicza dostępność wapnia.

Jeżeli chcesz, aby Twoje dzieci, wnuki, wyglądały podobnie, jak opisane cielęta, nadal kupuj im przetwory zwane mlecznymi, w kartonikach, czy kubeczkach. Tylko potem nie narzekaj, że musisz siedzieć wiecznie w poczekalniach NFZ-u, że dziecko ma przewlekłe choroby itd.

Jedyna rada, to nawiązać kontakt z rolnikiem, który ma jeszcze krowy i kupować surowe mleko. Dodatkowym atutem surowego mleka jest jego ręczne dojenie. Pamiętaj, że dojenie mechaniczne niszczy strzyki. Mleko cały czas kapie, musi być zasmarowywane lepikiem. Potem krąży w rurach, które są myte ługiem. Czyszczenie po ługu jest już problemem. Mechaniczne dojenie powoduje także stany zapalne wymion, a to leczą antybiotykiem. Dziwisz się, że potem jesteś odporny na antybiotyk, który nie działa.

Wydmuszki intelektualne podpierają się pracami na przykład skandynawskimi, że mleko w nadmiarze szkodzi. Ale w Skandynawii od ponad 30 lat nie ma mleka, tylko ludzie piją ten siny płyn UHT. Jak więc faceci mogli zrobić badania?

Wiem to na pewno, ponieważ niektórzy moi znajomi mieszkają w Szwecji i mleka surowego nigdzie kupić nie mogą.

Opracowano na podstawie: https://www.youtube.com/user/tagentv



Pozdro
TOMI3356

Komentarze