SAINTS ROW RAP [PL] - Gangsta Style | Slovian & Grave (prod. Flobeatz)00:04:21
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: Slovian
GRAVE ZAPRASZA! http://bit.ly/2By1g8I , http://bit.ly/2ByCeq2
ZOSTAW SUBA! http://bit.ly/2w8AReF
FACEBOOK! http://bit.ly/2wm8YjY
INSTAGRAM! http://bit.ly/2wgMTTR
SNAPCHAT! http://bit.ly/2fXhsa9
DOWNLOAD W MP3! http://bit.ly/2wmeW4c
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST: Slovian, Grave
WOKAL: SLovian, Grave
MIX / MASTER: Kuźnia Studio: http://bit.ly/1NXVmb6
VIDEO: http://bit.ly/2z0CETN , http://bit.ly/2iSXmvW , http://bit.ly/2jO9ajV , http://bit.ly/1sQ3o26 , http://bit.ly/2jLRUfi , http://bit.ly/2klRD28 , http://bit.ly/2jOdoYC
BEAT: FLOBEATZ: http://bit.ly/2g7lJIc
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Pewnie każdy z Was kojarzy tę grę. A my mamy zamiar pokazać ją w dokładnie taki sposób, w jaki chcecie. Miłego słuchania, czakaczing :D
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST:
Zderzenie styli, rapsy electro,
zderzenie styli, nawija grave to.
Zagrajmy w Saints Row, kenpo na bitach,
Jedziemy w miasto, jest auto dzida.
Nabita nabojami broń, witam strzalem w skroń,
ej ty tam wypad leci gong,
nie ma tu typa na nas bo.
Znamy grę chłopcze, prosta każda misja,
mamy flow mocne, jak baseball bat to pizga.
Jeździmy po ulicach, na dworze ludzie mokną,
ochraniamy dilera bo oni chcą go kropnąć.
Skok w czasie, czwarta część,
super moce, siła pięść.
Amunicja, wokół rzeź,
niszcze wroga, strzał na łeb.
All dead! ktoś tu krzyczał,
masz pecha ześ mnie usłyszał.
Ziomble ze mną, jemy kryształ,
gramy w Saints Row, nie mam pytań.
Lecę szybko niczym Flash,
but mi czyści Sonic X.
Mrożę w żyłach twoją krew,
jeden cios i pękasz *jeb, jeb*.
Lecą auta,
choć to nie film o mutantach.
Słyszę w głowie dźwięki fanfar,
nie potrzebna dzika karta.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Flaga na maszcie w kolorze fioletu,
walczymy o władzę w mieście grzechu.
Mimo że Święci, podkładamy miny,
bo wcale a wcale do nieba nie dążymy.
Rycerze ulicy idą na krucjatę,
a sława, bogactwo naszym drogowskazem.
Wychodzimy z bazy, wsiadamy do fury,
pisk opon, dym już leci z rury.
Luchadores nie mają szans,
gdy widzą nas wszystkich, wpadają w trans.
Ich zielone maski już wita tu ziemia,
co drugi to brzydszy, jak mam tak oceniać.
Myślą, że na ringu mają wielką siłę,
zapasy to mogą pozbierać na zimę.
Już naciągam linę, i lecę przed siebie,
na ciebie czeka jedynie uziemienie.
A Poranna Gwiazda spadnie zaraz z nieba,
wiadomo że to nasza droga Jutrzenka.
Z krzyżami na plecach czekają na spowiedź,
dobrze wiedzą, że to koniec.
Ich, i ich wiary w to, że kiedyś będą rządzić,
my powodu nie potrzebujemy wcale do rewolty.
O hakerach się nie wypowiadam, chociaż jestem dumny,
jako broń dostali młoty, a budują nimi swoje trumny.
Nabita broń, i wszyscy go, strzelać bez rozkazu, thanks,
wyczuta woń, wygrane show, wozimy się pomału, bang!
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Cztery wymiary mierzymy ze składem,
i doszło do tego, że ja rządzę światem.
Mam własną elitę, i własne przepisy,
wyciągnąłem cały kraj z tej dziczy.
Saluto wszystkim, którzy byli ze mną,
i wierzę że razem przejdziemy przez piekło.
A teraz zawalczyć o swoje musimy,
przeciwko kosmitom wystawić swe siły.
Zniszczyli Biały Dom,
porwali poddanych.
Z mej planety zaraz won,
może poniesiecie małe straty.
Wiedzą całe Stany,
kto tu rządzi twardą ręką.
Niepotrzebne mi są czary,
no bo słowo już się rzekło.
Jestem w komputerze, ale ciągle walczę,
by nie przegrać z pomarszczonym starcem.
Mam super siłę i mam super skoki,
a za mną niezliczone zwłoki.
Wchodzę Ci w głowie, skończyły się żarty,
bo teraz będziemy grać w otwarte karty.
Ja przeciwko Tobie, my przeciwko wam,
poznasz ten okrutny stan.
Nawet mi was trochę żal,
kiedy przegrywacie wojnę.
Z karabinów żar,
powyrzynamy tę waszą hordę.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
ZOSTAW SUBA! http://bit.ly/2w8AReF
FACEBOOK! http://bit.ly/2wm8YjY
INSTAGRAM! http://bit.ly/2wgMTTR
SNAPCHAT! http://bit.ly/2fXhsa9
DOWNLOAD W MP3! http://bit.ly/2wmeW4c
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST: Slovian, Grave
WOKAL: SLovian, Grave
MIX / MASTER: Kuźnia Studio: http://bit.ly/1NXVmb6
VIDEO: http://bit.ly/2z0CETN , http://bit.ly/2iSXmvW , http://bit.ly/2jO9ajV , http://bit.ly/1sQ3o26 , http://bit.ly/2jLRUfi , http://bit.ly/2klRD28 , http://bit.ly/2jOdoYC
BEAT: FLOBEATZ: http://bit.ly/2g7lJIc
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Pewnie każdy z Was kojarzy tę grę. A my mamy zamiar pokazać ją w dokładnie taki sposób, w jaki chcecie. Miłego słuchania, czakaczing :D
-----------------------------------------------------------------------------------------------
TEKST:
Zderzenie styli, rapsy electro,
zderzenie styli, nawija grave to.
Zagrajmy w Saints Row, kenpo na bitach,
Jedziemy w miasto, jest auto dzida.
Nabita nabojami broń, witam strzalem w skroń,
ej ty tam wypad leci gong,
nie ma tu typa na nas bo.
Znamy grę chłopcze, prosta każda misja,
mamy flow mocne, jak baseball bat to pizga.
Jeździmy po ulicach, na dworze ludzie mokną,
ochraniamy dilera bo oni chcą go kropnąć.
Skok w czasie, czwarta część,
super moce, siła pięść.
Amunicja, wokół rzeź,
niszcze wroga, strzał na łeb.
All dead! ktoś tu krzyczał,
masz pecha ześ mnie usłyszał.
Ziomble ze mną, jemy kryształ,
gramy w Saints Row, nie mam pytań.
Lecę szybko niczym Flash,
but mi czyści Sonic X.
Mrożę w żyłach twoją krew,
jeden cios i pękasz *jeb, jeb*.
Lecą auta,
choć to nie film o mutantach.
Słyszę w głowie dźwięki fanfar,
nie potrzebna dzika karta.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Flaga na maszcie w kolorze fioletu,
walczymy o władzę w mieście grzechu.
Mimo że Święci, podkładamy miny,
bo wcale a wcale do nieba nie dążymy.
Rycerze ulicy idą na krucjatę,
a sława, bogactwo naszym drogowskazem.
Wychodzimy z bazy, wsiadamy do fury,
pisk opon, dym już leci z rury.
Luchadores nie mają szans,
gdy widzą nas wszystkich, wpadają w trans.
Ich zielone maski już wita tu ziemia,
co drugi to brzydszy, jak mam tak oceniać.
Myślą, że na ringu mają wielką siłę,
zapasy to mogą pozbierać na zimę.
Już naciągam linę, i lecę przed siebie,
na ciebie czeka jedynie uziemienie.
A Poranna Gwiazda spadnie zaraz z nieba,
wiadomo że to nasza droga Jutrzenka.
Z krzyżami na plecach czekają na spowiedź,
dobrze wiedzą, że to koniec.
Ich, i ich wiary w to, że kiedyś będą rządzić,
my powodu nie potrzebujemy wcale do rewolty.
O hakerach się nie wypowiadam, chociaż jestem dumny,
jako broń dostali młoty, a budują nimi swoje trumny.
Nabita broń, i wszyscy go, strzelać bez rozkazu, thanks,
wyczuta woń, wygrane show, wozimy się pomału, bang!
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Cztery wymiary mierzymy ze składem,
i doszło do tego, że ja rządzę światem.
Mam własną elitę, i własne przepisy,
wyciągnąłem cały kraj z tej dziczy.
Saluto wszystkim, którzy byli ze mną,
i wierzę że razem przejdziemy przez piekło.
A teraz zawalczyć o swoje musimy,
przeciwko kosmitom wystawić swe siły.
Zniszczyli Biały Dom,
porwali poddanych.
Z mej planety zaraz won,
może poniesiecie małe straty.
Wiedzą całe Stany,
kto tu rządzi twardą ręką.
Niepotrzebne mi są czary,
no bo słowo już się rzekło.
Jestem w komputerze, ale ciągle walczę,
by nie przegrać z pomarszczonym starcem.
Mam super siłę i mam super skoki,
a za mną niezliczone zwłoki.
Wchodzę Ci w głowie, skończyły się żarty,
bo teraz będziemy grać w otwarte karty.
Ja przeciwko Tobie, my przeciwko wam,
poznasz ten okrutny stan.
Nawet mi was trochę żal,
kiedy przegrywacie wojnę.
Z karabinów żar,
powyrzynamy tę waszą hordę.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Witamy w Stilwater, wyjaśnienia potem, bo,
nie mamy teraz czasu na gadanie.
W zakręt wjeżdżam bokiem, już z kolejnym rokiem, joł,
Święci z trzeciej ulicy, będzie grane.
Film znajduje się w katalogu: RAP GROWY I FILMOWY!
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje