Odnalezienie złotego pociągu i bursztynowej komnaty ty byłyby sensacyjne odkrycia stulecia. Tylko podobnie jak z yeti, ponoć gdzieś jest tylko nikt nie wie gdzie. Wypisz wymaluj jak z jaworznickim zamkiem w Długoszynie. Apetyty poszukiwaczy skarbów rosną.

Skoro na malowidle niejakiego Mathiasa Gerunga z XVI w. niektórzy historycy doszukują się baszty w Długoszynie to i zamek być tam musiał. Na badania georadarem części Długoszyna dało się namówić jaworznickie muzeum, które te badania sfinansowało. Miejsce badania wybrano nieprzypadkowo. Rządni sensacji pytamy czy natrafiono na ślady tajemniczego zamku w Długoszynie?

Po wyniki badań z rzeczonego georadaru udaliśmy się do muzeum. Trochę się rozczarowaliśmy. Z enigmatycznych mapek wynika, że zamku ani widu ani słychu, przynajmniej tam.

Póki co na miejscu badań posadzą sasanki. Dodajmy, że wśród długoszynian krążą opowieści o mających się znajdować w ich dzielnicy przed wiekami stajniach husarskich. Tak więc poszukiwań a poszukiwań. Życzymy powodzenia.