Materiał przeznaczony dla osób pełnoletnich
Niniejsza treść została uznana przez Użytkowników lub Administratora za treść nieodpowiednią dla osób małoletnich. Materiał może zawierać treści wrażliwe, w szczególności pornografię lub w sposób nieuzasadniony eksponując przemoc. Aby obejrzeć materiał Użytkownik musi mieć ukończone 18 lat lub posiadać zgodę przedstawiciela ustawowego na zapoznanie się z niniejszą treścią. Usługodawca zastrzega, że zgodnie z treścią Regulaminu, Użytkownikiem Serwisu może być wyłącznie osoba pełnoletnia lub małoletnia działającą za zgodą przedstawiciela ustawowego. Zapoznanie się z treścią z naruszeniem tych zasad następuje na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika.
Dodał: Marko_Wnik
Demony z Hull House powracają, by straszyć, bryzgać mazią zieloną i szczerzyć krzywe kły.
Kontynuacja Nocy... raczej nikogo nie powinna przesadnie rozczarować: dostajemy tutaj w zasadzie to wszystko, co mogło się podobać w części pierwszej. Jak dla mnie, sporym mankamentem było w tym przypadku zwiększenie dawki humoru: nie to, żebym miał coś przeciwko horrorom robionym z przymrużeniem oka, jednak w filmie Trencharda-Smitha dowcip jest tak czerstwy i głupawy, że miast śmieszyć, wywołuje zażenowanie. Przykład? Proszę bardzo: wymachująca linijką niczym szpadą zakonnica, która nieoczekiwanie przeistacza się w nieustraszoną pogromczynię diabelskich pomiotów. Na tym, jakże wysokim poziomie, utrzymana jest większość żartów, co w połączeniu ze zwyczajowym zanikiem inteligencji u nastoletnich bohaterów, daje całkiem pokaźnych rozmiarów festiwal zdebilenia. Znajdzie się parę scen, które powinny przypaść do gustu miłośnikom umiarkowanych obrzydliwości oraz szczypta golizny.
Kontynuacja Nocy... raczej nikogo nie powinna przesadnie rozczarować: dostajemy tutaj w zasadzie to wszystko, co mogło się podobać w części pierwszej. Jak dla mnie, sporym mankamentem było w tym przypadku zwiększenie dawki humoru: nie to, żebym miał coś przeciwko horrorom robionym z przymrużeniem oka, jednak w filmie Trencharda-Smitha dowcip jest tak czerstwy i głupawy, że miast śmieszyć, wywołuje zażenowanie. Przykład? Proszę bardzo: wymachująca linijką niczym szpadą zakonnica, która nieoczekiwanie przeistacza się w nieustraszoną pogromczynię diabelskich pomiotów. Na tym, jakże wysokim poziomie, utrzymana jest większość żartów, co w połączeniu ze zwyczajowym zanikiem inteligencji u nastoletnich bohaterów, daje całkiem pokaźnych rozmiarów festiwal zdebilenia. Znajdzie się parę scen, które powinny przypaść do gustu miłośnikom umiarkowanych obrzydliwości oraz szczypta golizny.