Dodał: dlaCiebietv
Wielka Sobota to czas święcenia pokarmów, wody i ognia. Tradycja nakazywała poświęcić wszelkie jadło, które podawano na wielkanocne śniadanie. Były to całe bochny chleba, pęta kiełbas, placki, kołacze, osełki masła, kule tartego chrzanu, składano też do święcenia zdobione jaja i baranki z cukru lub masła. Na co bogatszych stołach zdobiono baranki brylantowymi oczkami.
Zwyczaj malowania jajek sięga w Polsce X wieku. Uznaje się, że przywędrował on do nas z Persji. Tak ozdabiane jaja uchodziły za amulet chroniący przed złymi mocami. Pisanką są jaja zdobione wzorem z gorącego wosku, po czym zanurzane w roślinnym barwniku. Łupiny cebuli dawały ochrę, kora młodej jabłoni z dodatkiem majówki błotnej barwiła na żółto, z żyta, pokrzywy lub z liści barwnika pozyskiwano barwnik zielony, czarny kolor dawała kora dębu, z kwiatów ciemnej malwy otrzymywano barwnik fioletowy, różowy dawał burak a czerwony robaczki zwane czerwcami. Jaja farbowano też cynamonem, kawą i atramentem. Rysowankami zwano jaja z wzorem wyskrobanym na kolorowym tle. Byczki lub kraszanki to jaja o jednolitym kolorze.
Pisankami obdarowywano ukochanych dla wkupienia się w ich łaski. W zamian otrzymywano pisankę, co miało oznaczać odwzajemnienie uczucia. Pisankami się nie tylko obdarowywano ale też zanoszono je na groby. Toczono je po mogiłach i wkopywano w ziemię jako pokarm i ofiarę dla zmarłych.
Święconą wodę wystawiano w wielkich kadziach przed kościoły, do domostw zanoszono ją w buteleczkach. Poświęcony ogień zanoszono do domów w kagankach lub za pomocą świec. Zapalano od niego pod kuchnią, co miało symbolizować otwarcie nowego rozdziału czasu. Był to koniec postu i początek wiosny. Do istotnych obrzędów zaliczano okadzanie domostwa dymiącymi ziołami, położonymi na chwilę na palenisku rozpalonym od święconego ognia. Miało to chronić od wszelkiego zła.
Wierzono też, co było pozostałością starych wierzeń Słowian, że w noc Wielkiej Soboty na rozdrożu spotykały się wiedźmy. W wielkich kadziach miały warzyć magiczne mikstury z drzewa trumny, trupich kości, macierzanki, bylicy i kocich mózgów. Żmudzkie czarownice latały na miotłach, ruskie w stępie a litewskie na łopatach.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
Zwyczaj malowania jajek sięga w Polsce X wieku. Uznaje się, że przywędrował on do nas z Persji. Tak ozdabiane jaja uchodziły za amulet chroniący przed złymi mocami. Pisanką są jaja zdobione wzorem z gorącego wosku, po czym zanurzane w roślinnym barwniku. Łupiny cebuli dawały ochrę, kora młodej jabłoni z dodatkiem majówki błotnej barwiła na żółto, z żyta, pokrzywy lub z liści barwnika pozyskiwano barwnik zielony, czarny kolor dawała kora dębu, z kwiatów ciemnej malwy otrzymywano barwnik fioletowy, różowy dawał burak a czerwony robaczki zwane czerwcami. Jaja farbowano też cynamonem, kawą i atramentem. Rysowankami zwano jaja z wzorem wyskrobanym na kolorowym tle. Byczki lub kraszanki to jaja o jednolitym kolorze.
Pisankami obdarowywano ukochanych dla wkupienia się w ich łaski. W zamian otrzymywano pisankę, co miało oznaczać odwzajemnienie uczucia. Pisankami się nie tylko obdarowywano ale też zanoszono je na groby. Toczono je po mogiłach i wkopywano w ziemię jako pokarm i ofiarę dla zmarłych.
Święconą wodę wystawiano w wielkich kadziach przed kościoły, do domostw zanoszono ją w buteleczkach. Poświęcony ogień zanoszono do domów w kagankach lub za pomocą świec. Zapalano od niego pod kuchnią, co miało symbolizować otwarcie nowego rozdziału czasu. Był to koniec postu i początek wiosny. Do istotnych obrzędów zaliczano okadzanie domostwa dymiącymi ziołami, położonymi na chwilę na palenisku rozpalonym od święconego ognia. Miało to chronić od wszelkiego zła.
Wierzono też, co było pozostałością starych wierzeń Słowian, że w noc Wielkiej Soboty na rozdrożu spotykały się wiedźmy. W wielkich kadziach miały warzyć magiczne mikstury z drzewa trumny, trupich kości, macierzanki, bylicy i kocich mózgów. Żmudzkie czarownice latały na miotłach, ruskie w stępie a litewskie na łopatach.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl