Dodał: Sport.pl
SUBSKRYBUJ i oglądaj dalej: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=SportplWideo
- Przy karnym źle uderzyłem piłkę, a bramkarz wyczekał mnie do końca. Przeprosiłem kolegów w przerwie i jedziemy dalej. Strachu, że Ruch wyrówna nie było, bo wiedzieliśmy, że jesteśmy lepsi. Nie mam poczucia, że sędziowie nam pomogli. Najłatwiej po porażce zwalać na sędziów - mówi po wygranym 2:1 rewanżowym meczu półfinału Pucharu Polski pomocnik Legii Warszawa, Mirosław Radović
- Przy karnym źle uderzyłem piłkę, a bramkarz wyczekał mnie do końca. Przeprosiłem kolegów w przerwie i jedziemy dalej. Strachu, że Ruch wyrówna nie było, bo wiedzieliśmy, że jesteśmy lepsi. Nie mam poczucia, że sędziowie nam pomogli. Najłatwiej po porażce zwalać na sędziów - mówi po wygranym 2:1 rewanżowym meczu półfinału Pucharu Polski pomocnik Legii Warszawa, Mirosław Radović