Bezdomni terroryzują mieszkańców bloków na Podłężu służby bezradne (Jaworzno)00:02:12
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Mieszkańcy bloków nr 60 oraz 76 przy alei Piłsudskiego na Podłężu od ponad roku przechodzą koszmar niemal dzień w dzień. Bezdomni, którzy zadomowili się na klatkach ich bloków, dosłownie ich terroryzują. Życie w takiej okolicy nie może należeć do najprzyjemniejszych.
Zgłosili się do nas mieszkańcy bloków nr 60 oraz 76 przy alei Piłsudskiego na osiedlu Podłęże z prośbą o interwencje, gdyż od ponad roku nie mogą pozbyć się problemu bezdomnych, którzy upodobali sobie klatki właśnie w tych blokach.
Mowa o starszej kobiecie około 70 lat oraz mężczyźnie wyglądającym mniej więcej na lekko ponad 50 lat, którzy wyglądają na bardzo schorowanych, a nawet niepoczytalnych. Śpią, jedzą, wydalają, śmiecą, a przy tym zakłócają mir domowy mieszkańców tych dwóch bloków. Uważają siebie za matkę z synem, jednakże Policja dementuje tę plotki, potwierdza to również fakt, że jedna z mieszkanek przyłapała ich na odbywaniu stosunku płciowego.
Żeby była jasność mieszkańcy wielokrotnie podejmowali próby interwencji u różnych organów, niestety wszystkie okazywały się bezcelowe, a służby są po prostu bezradne. Spółdzielnia nie ma narzędzi, aby móc interweniować, Policja ani Straż Miejska nie chcą wziąć do radiowozu, gdyż bezdomni są po prostu zbyt brudni oraz chorzy i tak impas trwa w najlepsze. Zresztą, gdyby nawet ich wzięli to, co dalej? Mogą ich zabrać na izbę wytrzeźwień, pod warunkiem, że byliby pod wpływem alkoholu, a jeżeli nie to mogliby ich przetrzymać na 48 godzin w areszcie, ale to także nic by nie zmieniło, nawet jeżeli znalazłby się powód, aby ich na tyle zatrzymać. Po tym czasie wyszliby i wrócili do tego, co robili, czyli zamieszkania na klatkach owych bloków.
Problemem jest także to, że tacy ludzie pomocy nie chcą. Jedna z mieszkanek bloku nr 76 zorganizowała im możliwość zamieszkania w mieszkaniu jednego z jaworznickich księży, którym musieliby się opiekować, jednak nie chcieli z takiej pomocy skorzystać.
Jeden z mieszkańców chciałbym się uciec nawet do metod ostatecznych, czyli po prostu siłą ich eksmitować z klatek i wywieźć gdzieś daleko. Pytanie tylko brzmi czy jest to jakiekolwiek rozwiązanie? Dla mieszkańców tych bloków z pewnością, ale dla bezdomnych bardzo wątpliwe.
Jeżeli mają Państwo pomysł jak rozwiązać ten problem mieszkańców, ale także problem bezdomności owej pary, to prosimy o komentarze.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Zgłosili się do nas mieszkańcy bloków nr 60 oraz 76 przy alei Piłsudskiego na osiedlu Podłęże z prośbą o interwencje, gdyż od ponad roku nie mogą pozbyć się problemu bezdomnych, którzy upodobali sobie klatki właśnie w tych blokach.
Mowa o starszej kobiecie około 70 lat oraz mężczyźnie wyglądającym mniej więcej na lekko ponad 50 lat, którzy wyglądają na bardzo schorowanych, a nawet niepoczytalnych. Śpią, jedzą, wydalają, śmiecą, a przy tym zakłócają mir domowy mieszkańców tych dwóch bloków. Uważają siebie za matkę z synem, jednakże Policja dementuje tę plotki, potwierdza to również fakt, że jedna z mieszkanek przyłapała ich na odbywaniu stosunku płciowego.
Żeby była jasność mieszkańcy wielokrotnie podejmowali próby interwencji u różnych organów, niestety wszystkie okazywały się bezcelowe, a służby są po prostu bezradne. Spółdzielnia nie ma narzędzi, aby móc interweniować, Policja ani Straż Miejska nie chcą wziąć do radiowozu, gdyż bezdomni są po prostu zbyt brudni oraz chorzy i tak impas trwa w najlepsze. Zresztą, gdyby nawet ich wzięli to, co dalej? Mogą ich zabrać na izbę wytrzeźwień, pod warunkiem, że byliby pod wpływem alkoholu, a jeżeli nie to mogliby ich przetrzymać na 48 godzin w areszcie, ale to także nic by nie zmieniło, nawet jeżeli znalazłby się powód, aby ich na tyle zatrzymać. Po tym czasie wyszliby i wrócili do tego, co robili, czyli zamieszkania na klatkach owych bloków.
Problemem jest także to, że tacy ludzie pomocy nie chcą. Jedna z mieszkanek bloku nr 76 zorganizowała im możliwość zamieszkania w mieszkaniu jednego z jaworznickich księży, którym musieliby się opiekować, jednak nie chcieli z takiej pomocy skorzystać.
Jeden z mieszkańców chciałbym się uciec nawet do metod ostatecznych, czyli po prostu siłą ich eksmitować z klatek i wywieźć gdzieś daleko. Pytanie tylko brzmi czy jest to jakiekolwiek rozwiązanie? Dla mieszkańców tych bloków z pewnością, ale dla bezdomnych bardzo wątpliwe.
Jeżeli mają Państwo pomysł jak rozwiązać ten problem mieszkańców, ale także problem bezdomności owej pary, to prosimy o komentarze.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje