Dodał: Gazeta.pl
sport.pl: Równo dwa lata co do dnia, w którym doznał koszmarnego złamania nogi, Marcin Wasilewski odbył pierwszy trening z reprezentacją Polski. - Moim wielkim triumfem nad kontuzją był już sam powrót do zawodowego sportu, powołanie na kadrę traktuję jako nagrodę za ciężką, dwuletnią harówkę. Bardzo czekałem na telefon od trenera Smudy. To wspaniałe tu się znaleźć - mówi obrońca Anderlechtu Bruksela. I dodaje, że czy dzięki niemu z kadrą będzie lepiej, ale na pewno weselej. Więcej wideo: http://sport.pl