Dodał: Sport.pl
sport.pl: List Wlazłego to atak na wyczyszczonej siatce - mocny, bezkompromisowy. Nie lubię tego typu manifestów, z którymi nie można polemizować. W środowisku mówi się, że nie jest to do końca głos Wlazłego. Czyj? Niedługo się okaże. Jego oświadczenie to początek wojny o wpływy, niestety. Siatkarz został w niej wykorzystany - uważa Jerzy Mielewski, dziennikarz Polsatu. Więcej wideo: http://sport.pl