Dodał: ZakochanywBiblii
W czwartym rozdziale Księgi Kapłańskiej poznaliśmy korban chatat, ofiarę przebłagalną za grzechy nieumyślne, rozdział piąty opisuje zadośćuczynienie wymagane za popełnione winy (czyli za grzechy świadome). Rozróżnienie między typami ofiar jest dość subtelne, zasadniczo wciąż chodzi o naprawę zerwanej więzi między NeFeSz a Bogiem (link). Chodzi więc o konkretną osobę, nie ma już mowy o wykroczeniu całej społeczności, rozmawiamy o winie moralnej jednej konkretnej osoby. Nowością w stosunku do grzechu nieumyślnego jest wymóg publicznego wyznania grzechu.
Przytoczone trzy kazusy to grzech zaniedbania, sprawy nieczystości rytualnej do której wrócimy w rozdziale jedenastym, wreszcie sprawa lekkomyślnej przysięgi. Ta ostatnia nam wydaje się błaha, ale wiązana jest z drugim przykazaniem Dekalogu: nie będziesz przysięgał na próżno (link). We wszystkich trzech przytoczonych przypadkach należy przynieść zadośćuczynienie, aby naprawić zerwaną więź z Bogiem. Przypominam, że cała liturgia ofiarnicza ma na celu podniesienie człowieka z bycia NeFeSz (czystą witalnością osoby ożywionej) do bycia Adamem, to znaczy Człowiekiem z wielkiej litery, człowiekiem odkupionym, który odpowiedział wezwaniu Bożemu na gody małżeńskie, obfitujące na wieczność.
Przyniesiona żertwa ofiarna ma na celu uzyskanie przebaczenia. Przebaczenie nie jest pojęciem prawnym: żaden sędzia nie ma władzy przebaczenia. Sędzia ma na zadanie rozpoznawać ciężar winy i należne zadośćuczynienie, może ewentualnie kogoś ułaskawić, ale nie ma władzy przebaczenia. Tylko Bóg może przebaczać. W tym celu ustanowił sakrament przebaczenia, w tym przypadku bardzo konkretny obrzęd, który w sposób cielesny i zewnętrzny świadczy o przemianie wewnętrznej. Błędem jest ucieczka do indywidualizmu, gdzie każdy ma swoją prawdę i żyje w swoim urojonym świecie, gdzie każdy decyduje o tym, czy Bóg mu przebaczył czy nie. Ciało jest naszą więzią ze światem realnym, ze światem cielesnym, konfrontuje nasze urojenia z prawdą cielesną. Nasze zdrowie psychologiczne zależy od jakości naszej relacji ze światem realnym, ze światem cielesnym, a nie z urojonym światem pojęć, które sobie wybieramy stosownie do naszej wygody.
Sakramenty ustanowione przez Boga są kultem publicznym zmuszającym nas do podjęcia aktów cielesnych, które wybawiają nas od urojonego świata małostkowego indywidualizmu. Sakramenty ściągają nas z powrotem do świata realnego, naprawiają zerwaną więź nie tylko z Bogiem, ale również ze wspólnotą. Cennik wyznaczony na zadośćuczynienie nie ma na celu spłacenia długu ani psychologicznego dobrego samopoczucia. Ma na celu ponowne podjęcie ruchu wznoszenia się ku Bogu i pogodzenia się nie tylko z Bogiem, ale też ze światem realnym i materialnym, ze wspólnotą której jestem członkiem, a nawet z własną naturą adamiczną, tzn. z naturą żyjącą w harmonii z Bogiem, ze wspólnotą, ale i ze światem materialnym.
Osoba (nefesz), która podejmuje na nowo drogę ku swojej naturze adamicznej zgadza się ponieść przypisane koszty dla naprawy swojej winy. Taka osoba przychodzi fizycznie do kapłana i wyznaje głośno swoją winę dla uzyskania przebaczenia od Boga. Jednak wyznaczona kwota owcy lub kozy nie jest w zasięgu każdej kieszeni. Ciąg dalszy tekstu wyraża troskę o biednych poprzez zezwalanie im na przynoszenie dwóch gołębi, lub nawet dla najuboższych poprzez przynoszenie odrobiny mąki.
Jak widać po cenniku, liczy się nie tyle sama wartość żertwy ofiarnej, co sam akt cielesny i publiczny, poprzez który grzesznik wyraża prawdziwość swojej skruchy. W tym sakramencie jedynie kapłan jest uprawniony do potwierdzenia otrzymanego przebaczenia od Boga. Zadośćuczynienie przychodzi poprzez przyjęcie ciosu w najbardziej wrażliwej części ciała, mianowicie w portfelu. Ustanowione są różnej wielkości kary pieniężnej zależne od wielkości winy, ale pamiętamy że nie chodzi o nałożenie mandatu za wykroczenia, chodzi naprawę zepsutego serca człowieka, aby podjął na nowo ruch wzniesienia się ku Bogu poprzez powrót do natury Adama, człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże, człowieka zdolnego do godów małżeńskich z Bogiem.
Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Kapłańska Wajikra Leviticus
Przytoczone trzy kazusy to grzech zaniedbania, sprawy nieczystości rytualnej do której wrócimy w rozdziale jedenastym, wreszcie sprawa lekkomyślnej przysięgi. Ta ostatnia nam wydaje się błaha, ale wiązana jest z drugim przykazaniem Dekalogu: nie będziesz przysięgał na próżno (link). We wszystkich trzech przytoczonych przypadkach należy przynieść zadośćuczynienie, aby naprawić zerwaną więź z Bogiem. Przypominam, że cała liturgia ofiarnicza ma na celu podniesienie człowieka z bycia NeFeSz (czystą witalnością osoby ożywionej) do bycia Adamem, to znaczy Człowiekiem z wielkiej litery, człowiekiem odkupionym, który odpowiedział wezwaniu Bożemu na gody małżeńskie, obfitujące na wieczność.
Przyniesiona żertwa ofiarna ma na celu uzyskanie przebaczenia. Przebaczenie nie jest pojęciem prawnym: żaden sędzia nie ma władzy przebaczenia. Sędzia ma na zadanie rozpoznawać ciężar winy i należne zadośćuczynienie, może ewentualnie kogoś ułaskawić, ale nie ma władzy przebaczenia. Tylko Bóg może przebaczać. W tym celu ustanowił sakrament przebaczenia, w tym przypadku bardzo konkretny obrzęd, który w sposób cielesny i zewnętrzny świadczy o przemianie wewnętrznej. Błędem jest ucieczka do indywidualizmu, gdzie każdy ma swoją prawdę i żyje w swoim urojonym świecie, gdzie każdy decyduje o tym, czy Bóg mu przebaczył czy nie. Ciało jest naszą więzią ze światem realnym, ze światem cielesnym, konfrontuje nasze urojenia z prawdą cielesną. Nasze zdrowie psychologiczne zależy od jakości naszej relacji ze światem realnym, ze światem cielesnym, a nie z urojonym światem pojęć, które sobie wybieramy stosownie do naszej wygody.
Sakramenty ustanowione przez Boga są kultem publicznym zmuszającym nas do podjęcia aktów cielesnych, które wybawiają nas od urojonego świata małostkowego indywidualizmu. Sakramenty ściągają nas z powrotem do świata realnego, naprawiają zerwaną więź nie tylko z Bogiem, ale również ze wspólnotą. Cennik wyznaczony na zadośćuczynienie nie ma na celu spłacenia długu ani psychologicznego dobrego samopoczucia. Ma na celu ponowne podjęcie ruchu wznoszenia się ku Bogu i pogodzenia się nie tylko z Bogiem, ale też ze światem realnym i materialnym, ze wspólnotą której jestem członkiem, a nawet z własną naturą adamiczną, tzn. z naturą żyjącą w harmonii z Bogiem, ze wspólnotą, ale i ze światem materialnym.
Osoba (nefesz), która podejmuje na nowo drogę ku swojej naturze adamicznej zgadza się ponieść przypisane koszty dla naprawy swojej winy. Taka osoba przychodzi fizycznie do kapłana i wyznaje głośno swoją winę dla uzyskania przebaczenia od Boga. Jednak wyznaczona kwota owcy lub kozy nie jest w zasięgu każdej kieszeni. Ciąg dalszy tekstu wyraża troskę o biednych poprzez zezwalanie im na przynoszenie dwóch gołębi, lub nawet dla najuboższych poprzez przynoszenie odrobiny mąki.
Jak widać po cenniku, liczy się nie tyle sama wartość żertwy ofiarnej, co sam akt cielesny i publiczny, poprzez który grzesznik wyraża prawdziwość swojej skruchy. W tym sakramencie jedynie kapłan jest uprawniony do potwierdzenia otrzymanego przebaczenia od Boga. Zadośćuczynienie przychodzi poprzez przyjęcie ciosu w najbardziej wrażliwej części ciała, mianowicie w portfelu. Ustanowione są różnej wielkości kary pieniężnej zależne od wielkości winy, ale pamiętamy że nie chodzi o nałożenie mandatu za wykroczenia, chodzi naprawę zepsutego serca człowieka, aby podjął na nowo ruch wzniesienia się ku Bogu poprzez powrót do natury Adama, człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże, człowieka zdolnego do godów małżeńskich z Bogiem.
Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Kapłańska Wajikra Leviticus