Kontynuując nowy zwyczaj, zapoczątkowany w zeszłym tygodniu, nowy odcinek wrzucam w czwartek. W sumie to wciąż spełnia to definicję, wrzucenia odcinka do piątku do 16:00, więc tak jakby nic się nie zmieniło. W każdym razie kolejne 400 linii dialogowych za mną (nie liczę tu tych linii z op i ed, bo to tylko kopiuj-wklej z poprzedniego odcinka) i bardzo się cieszę, że to już połowa, bo ten marny humor naprawdę mnie już nuży. Jak wy to możecie oglądać!? Od kilku już lat nie jestem w stanie obejrzeć całego sezonu anime w jeden wieczór, ale wciąż jestem w stanie zrobić to w dwa wieczory, natomiast w przypadku tej serii, nie byłbym w stanie obejrzeć dwóch odcinków z rzędu. Zresztą taki jest urok anime bez wyraźnej ścieżki fabularnej. Dlatego też bardzo się cieszę, widząc co tydzień pod nowym odcinkiem te kilkadziesiąt osób.

Z ogłoszeń parafialnych chyba nic nie ma nowego, a z prywaty, to uważajcie z petardami w butelkach, he-he. No i po skończeniu trylogii Złota Gór Czarnych chyba zabiorę się za The strategy of denial, bo mi niedawno przyszła jeszcze drukarnią pachnąca książka, a skoro książka jest w całości po angielsku, to może poprawi się moja jakość tłumaczenia dzięki głębszej imersji, zobaczymy. Bye! Bye!