Same Suki - Ach, mój Borze00:05:29

    zwiń opis video pokaż opis video
    Dodał: SameSuki
    Żyjemy, bo możemy oddychać. Oddychamy, bo mamy tlen. Tlen mamy m.in. dzięki drzewom. Bez nich nie będzie nas. #ratujmydrzewa

    Rząd PiS z objęciem władzy w 2015 powrócił do tematu Puszczy Białowieskiej. Niestety nie z projektem ochrony Puszczy, ale znacznego zubożenia przyrodniczego. Nowy Minister Środowiska Jan Szyszko ogłosił kilkukrotne zwiększenie wycinki drzew na terenie Puszczy pod pretekstem ratowania jej przed kornikiem drukarzem.
    Jednym z dowodów na to, że Puszcza doskonale radzi sobie bez interwencji człowieka jest m.in. RAPORT z inwentaryzacji odnowień świerkowych: http://media.wix.com/ugd/d513e8_a70683649a244a52ba60cc63c51d23e7.pdf

    16 grudnia 2016 Sejm przegłosował nowelizację ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach. Jakie to oznacza zmiany dla naszego systemu ochrony przyrody?
    Po pierwsze: praktycznie zakończy się ochrona gatunków w lasach. Nastapi likwidacja GDOŚ i RDOŚ.
    Po drugie: zmniejszy się kontrola nad wycinką drzew i zielenią poza obszarami lasów.

    Więcej na ten temat: https://oko.press/wycinka-bez-kontroli-pis-sali-kolumnowej-przeglosowalo-projekt-ministra-szyszki/

    Więcej informacji o sytuacji w Puszczy Białowieskiej: http://www.dzikapolska.org.pl/blank-cex2

    Podpisz petycję o ochronie Puszczy: http://kochampuszcze.pl/
    ------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Muz. i aranżacja: Same Suki / mel. lud.
    Tekst: Helena Matuszewska
    Tekst refrenu: Magdalena Wieczorek-Duchewicz

    Helena Matuszewska: nawijka, głos z Puszczy
    Magdalena Wieczorek-Duchewicz: śpiew, echo z Puszczy
    Justyna Meliszek: beczka /wiolonczela/
    Patrycja Napierała: pudło /cajon/
    ------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Ach, mój Borze drwale idą,
    będą Ciebie rżnęli piłą.

    To będzie opowieść o pewnym precedensie,
    człowiek sadzi świerki - potem czeka sto lat na ich ścięcie.
    Tu drzewom podcina się gałęzie, tu zieleń znika, tu nie ma czym oddychać,
    za to drewniane meble w każdym szwedzkim sklepie pod miastem zdobędziesz.
    Na prośbę grądów, borów i łęgów
    opiszemy Wam historie, które mrożą krew w żyłach,
    chociaż nie będzie to opowieść o wampirach, strzygach i wiłach.
    Nie znajdziesz w niej karabinów czy krwi,
    będzie za to siekiera, piła i cichy bez ptaków świt.

    Ach, mój Borze drwale idą,
    będą Ciebie rżnęli piłą.
    Ostrzą zęby i siekiery,
    pójdą w puszczę, będą cięli.

    Jest pewna puszcza - wiemy co tam się teraz dzieje.
    To ostatnie miejsce, gdzie zanurzysz się w pierwotne knieje.
    Ostoja dla ptaków, bobrów, i innych zwierzaków,
    tu się najwięcej wolnych żubrów starzeje.
    Jest wpisana na listę Unesco,
    ale mimo to ostatnio nie ma letko.
    Są pewni ludzie dla puszczy bezlitośni,
    zrobią wszystko, żeby biznes drzewny rozkwitł.
    Walczą o kasę..., walczą o władzę...
    Kiepsko sobie radzą z ponoszeniem porażek.
    „Ambicja to ich szalona religia”,
    kłuje im serca niepewnością jak zatruta igła.
    Miewamy kompleksy,
    ale nie wszyscy wiedzą co robić z kompleksem leśnym.
    Szyszko na drzewo!
    Szyszko na drzewo!
    Szyszko na drzewo!
    Szyszko na drzewo!
    W lasach Białowieży podobno Kornik Gigant grasuje,
    turystów odstrasza,
    na żubry poluje,
    sosny truje,
    puszczę marnuje i pladruje,
    ale czy ktoś w to uwierzy?
    Może jest tu jakiś leśnik z Białowieży
    co się odważy ze mną we fristajlu zmierzyć?

    Ach, mój Borze drwale idą,
    będą Ciebie rżnęli piłą.
    Naostrzyli już siekiery,
    pójdą w puszczę, będą cięli.

    A my powiemy Wam tak:
    niech się puszcza zapuszcza!
    Las potrafi sam o siebie zadbać,
    wie kiedy rozkwitać, kiedy upaść,
    kiedy korzenie nawadniać.
    W grzybach ma swoich pomocników,
    a z dzięciołem umowę na redukcję korników.
    Las to dziki twór, rozmawia językiem nam nieznanym.
    Jakim prawem w imię cywilizacji czy ochrony przyrody go wycinamy?
    I powiem Wam więcej, gdyby nie było człowieka
    puszcza byłaby gęsta jak futro Australopiteka.
    W Białowieży rosłyby dęby, olszyna,
    nikt by świerków nie posadził sto lat temu,
    więc nie byłoby kornika i pretekstu, żeby drzewa ścinać.
    Przez wieki puszcza radziła sobie sama,
    teraz przytrafił jej się Homo Sapiens i dobra zmiana.
    Kornik i zjedzone świerki to tylko początek,
    potem pod piłę pójdą dęby,
    powstaną drogi i osiedle „Zielony Zakątek”.
    Nawet nie zauważysz kiedy wytnie zgraja leśnicza
    najstarsza puszczę w Europie zostawiając tylko fragment zagajnika.
    A wtedy, na meblach a la Ludwik XVI
    w dizajnerskich domach pod miastem
    - czym będziesz oddychać?
    No czym będziesz oddychać?

    Ach, mój Borze drwale idą,
    będą Ciebie rżnęli piłą.
    Naostrzyli już siekiery,
    pójdą w puszczę, będą cięli.
    Ja się na to też szykuję,
    rżnięcie lasu im zepsuję.

    Komentarze