Znalazłam przypadkiem w trakcie porządkowania czeluści dysku. Nie pamiętam o czym jest, ale Tony i Asia zawsze na propsie, nie licząc jej irytującej oracji w cannes dotyczącej Harveya Weinsteina i dymania tego kolesia z heart is deceitful nie dbając o jego wiek. Mówi: dwadzieścia lat temu tu w cannes Harvey zgwałcił mnie w pokoju hotelowym. Ja mówię: no i? wszyscy o tym wiedzą, publiczność złożona z reprezentantów tej samej klasy społecznej ma się poczuć współwinna? te kobiety miały wybór, uważam, że to obrzydliwe twierdzić że były przymuszane. przymuszane to są kobiety porywane, wywożone za granicę, sprzedawane do burdeli, traktowane jak zwierzęta, one faktycznie nie mają wyboru, ale reprezentantki oświeconej, uprzywilejowanej klasy średniej w krajach rozwiniętych zawsze mają wybór, zawsze jest możliwość zgłoszenia gwałtu na policję, nieważne kto jest sprawcą. poza tym, z całym szacunkiem, jestem kobietą, i uważam że zachodzi radykalna różnica między brutalną penetracją a wykonaniem niechcianego seksu oralnego. W związku z czym termin gwałt dziś już chyba nic nie znaczy. To chyba tyle.