Bóg wypowiada wojnę faraonowi (Wj 3, 15-22)00:11:59

zwiń opis video pokaż opis video
Bóg nie stawia faraonowi wygórowanych żądań. Wie, że faraona nie stać na wyrażenie zgody na opuszczenie Egiptu przez całą grupę wykwalifikowanych pracowników, dlatego w swoim miłosierdziu prosi faraona o rzecz, którą byłby w stanie dać: pozwolenie na złożenie ofiary na pustyni.
Nam się to może wydawać banalnym, nic nie znaczącym gestem. W rzeczywistości przewraca cały światopogląd faraona do góry nogami. Żeby zrozumieć tło historyczne tych wydarzeń, warto obejrzeć nasz krótki odcinek na temat mitologii egipskiej (link powyżej).
Chodzi o to, że w oczach Egipcjan, faraon jest żyjącym bogiem, jest pośrednikiem między ludźmi a wszystkimi pozostałymi bóstwami. Faraon jest nazywany synem boga Re, synem boga Tota lub synem boga Amona. Władza faraona nad Egiptem musi pochodzić od któregoś z tych bogów. Faraon jest też dziedzicem Ozyrysa i Horusa bóstw, które rządziły Egiptem już od początku świata. Faraon odpowiada przed nimi za swój lud, za religię i za pokojowe stosunki ze wszystkimi bóstwami.
Na faraonie ciąży odpowiedzialność utrzymywania całego wszechświata w harmonii. W tym celu zatrudnia wszystkie możliwe bóstwa do współpracy. Świątynie właśnie temu służą, więc faraon zleca budowę świątyń.
Świątynia to dom bóstwa, zawiera jego posąg. Faraon wzmacnia siły bogów poprzez ofiary składane im codziennie. Dym ołtarza daje bóstwom siły potrzebne do cyklu życia, które reprezentują, na przykład do codziennego odradzenia się słońca, do corocznego powrotu Nilu do swoich brzegów itd.
Kapłani modlą się do bogów w imieniu faraona, wypraszają u bogów porządek, dobrobyt, sprawiedliwość i pokój. Właśnie faraon musi o to wszystko walczyć. Z kultu świątynnego się w Egipcie nie żartuje.
A to nagle jakiś zbieg, Mojżesz, przychodzi w towarzystwie starszych niewolników i prosi o pozwolenie na wyjście do pustyni w celu złożenia ofiary jakiemuś nieznanemu Bogu! Przecież faraon już tyle świątyń wybudował, a tu jakiś bezczelny Izraelita twierdzi, że te świątynie mu nie służą, że on musi iść na pustynię składać inną ofiarę innemu Bogu, bez pośrednictwa faraona! To jawne wypowiedzenie niezależności od bóstw egipskich, których faraon jest ambasadorem na ziemi! To jawna deklaracja wojny między bogami - bóstwa Egiptu przeciw Bogu Abrahama! Bóg będzie musiał przełamać światopogląd faraona.

Ja zaś wiem, że król egipski nie pozwoli wam wyruszyć, chyba że zmuszony siłą. Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was. Sprawię też, że Egipcjanie okażą życzliwość temu ludowi, tak iż nie pójdziecie z niczym, gdy będziecie wychodzić. Każda bowiem kobieta pożyczy od swojej sąsiadki i od pani domu swego srebrne i złote naczynia oraz szaty. Nałożycie to na synów i córki wasze i złupicie Egipcjan. (Wj 3, 19-22)

Złupicie Egipcjan? O co tutaj chodzi? Chodzi o to, że wojna została wypowiedziana między faraonem a Bogiem! Na każdej wojnie ten, kto przegra, będzie złupiony. Na tym etapie historii faraon myśli, że skutecznie zniewolił Hebrajczyków i był zajęty łupieniem ich na co dzień. Myślał, że już pokonał Boga Izraelitów. Jednak Bóg wkroczył w historię po to, aby objawić swoje imię, a jest to imię wyzwalające.
Bóg przemawia do faraona używając jedynego języka znanego faraonowi: języka wojny, języka wygranego i przegranego. Mówiąc o łupie, Bóg mówi o swoim zwycięstwie: na wojnie wygrany łupie przegranego. Taka jest prawda. Nadal tak się dzieje w naszych czasach, ale zapomnieliśmy o tym, bo to się dzieje z dala od naszych oczu. Cała Afryka i kraje kolonialne niestety wiedzą, że to wciąż prawda, bo są one aktualnie łupione przez kraje zachodnie.

Wróćmy do starożytnego Egiptu. Bóg przemawia do faraona językiem zrozumiałym dla niego. Później w historii Bóg użyje własnej mowy mowy miłości, ale czas na to jeszcze nie nadszedł. Na tym etapie dziejów jedynym zrozumiałym dla faraona językiem jest język przemocy.
Zresztą kiedy Hebrajczycy złupią Egipcjan, odbiorą to co im się sprawiedliwie należy. Przez długie lata byli ciemiężeni wbrew prawu egipskiemu. Wychodząc z Egiptu odzyskają to, co zostało im zostało wcześniej zabrane. Co nie znaczy, że Hebrajczycy będą mogli robić z tym łupem wszystko, co im się spodoba. Bóg nie żartuje z pojęciem sprawiedliwości. Jego lud zwycięży, ale będzie musiał nauczyć się, co oznacza bycie Wybranym. Na razie jednak nawet Mojżesz nie wie, co to oznacza Wybranie. Przekonamy się w następnym odcinku.

Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek)
Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Historia Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak Mojżesz
Judaizm Religia żydowska Żydzi

Film znajduje się w katalogu: Powołanie Mojżesza


Komentarze