Rdz 42 Józef szuka pojednania00:17:38
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: ZakochanywBiblii
Po co komu spowiedź ?
Synowie Jakuba przybywają do Egiptu i trafiają prosto do Józefa.
W chwili spotkania Józef zachowuje się zaskakująco: postanawia ukryć swą prawdziwą tożsamość pod maską okrucieństwa, jaką często mają władcy tego świata. Oskarża swoich braci o to, że są szpiegami i każe ich odesłać mimo wszystko z worami jedzenia ale zatrzymuje przy sobie Symeona, który będzie więźniem aż do zgromadzenia wszystkich synów Izraela.
Bracia Józefa wpadają w panikę. Myśleli, że zbrodnia na Józefie należy do przeszłości, a tu nagle wraca po 20 latach. Tak samo każde nasze zatajone przewinienia czają się pod drzwiami, gotowe do ujawnienia się w najgorszym momencie, podczas gdy my byśmy chcieli żyć tak, jakby nasze dawne i zatajone przewinienia w zasadzie nigdy nie miały miejsca...
To jest naprawdę głęboka prawda, która dotyczy nas wszystkich: jeśli czyniliśmy zło w ukryciu i jeśli nawet nikt nas na tym nie przyłapał, nikomu też o tym nie mówiliśmy, nagle sprawa potrafi odbić się czkawką, na przykład po dwudziestu latach: tak naprawdę to nasza dusza domaga się naprawy, bo każde przewinienie ją zniekształcało, szpeciło, psuło. Dusza po przewinieniu domaga się naprawy, wyprostowania, zadośćuczynienia, mimo naszego zaprzeczania, chęci schowania przewinień w najgłębszych zakamarkach naszej świadomości. Ale jeśli znów zakopiemy sprawę, ona wróci po kolejnych 20 latach. Wszystko dlatego, że uciekamy od światła. Światło rzucamy na nasze czyny poprzez nazywanie ich po imieniu.
W naszej historii Józef domaga się zgromadzenia wszystkich braci. To spowodowało, że bracia nagle przypomnieli sobie o zamachu na Józefa. Próbowali o tym zapomnieć, ukryć to przed światem, próbowali żyć normalnie, ale przeszłość ich dogoniła i wpadli w panikę. Rozmawiają o tym między sobą po aramejsku. Józef ich rozumie i nie potrafi opanować wzruszenia, wycofuje się, żeby płakać w ukryciu.
Józef na zewnątrz pokazuje surowe oblicze, ale tak naprawdę jest to wyraz jego miłosierdzia: nie chce karać winnych, tylko dać im sposobność do naprawienia swojej zeszpeconej duszy do zrobienia Tikun, jak mówią rabini. Bo kiedy człowiek czyni zło, później musi nie tylko wynagrodzić za swoją winę, musi też naprawić swoją duszę, która została zniekształcona przez złe czyny. Naprawa polega na tym, że dusza musi wyjść z ciemności kłamstwa, w której się znajduje, rozjaśniając ją za pomocą słów: musi nazywać rzeczy po imieniu, musi wyznać swoje winy i prosić Boga o przebaczenie. Taka jest droga uzdrowienia duszy. Taka jest też rola wyznawania swoich grzechów na spowiedzi, a jeśli ktoś nie chce chodzić do spowiedzi, musi chodzić do psychologa: na kozetce będzie zmierzać się z prawdą o sobie.
Bóg wymaga jednak, żebyśmy wyznawali nasze winy, nazywali rzeczy po imieniu. I to nie tylko po cichu, w swoich myślach, ale na głos, przed osobą wobec której zawiniliśmy, a ostatecznie wobec Boga, w osobie kapłana reprezentującego Jezusa. Bo u korzeni każdego grzechu znajduje się element pychy, dlatego głośne wyznanie swoich przewinień przynosi nam uzdrowienie dzięki naszej postawie pokory, dzięki pokonaniu naszego wstydu przez nazywanie naszych win na spowiedzi. Takie rozjaśnienie naszych ciemnych grzechów jest niezbędne dla wyjścia z ciemności, w której sami siebie pogrążamy.
Żeby nasze wyznanie winy było owocne, potrzebujemy wyznać ją przed kimś. Niby proste, ale jest cała masa ludzi, która zrobi wszystko, aby uciec od takiego oczyszczenia. Inni powiedzą: To zbyt łatwe!. Zgadza się ale skoro to jest takie proste, po prostu zróbmy to! Bóg nam ułatwia zadanie posyłając nam sprawiedliwych. Często nie musimy ich szukać, sami się nam pokazują, jak Józef, który znienacka pojawił się w życiu swoich braci. Albo jak Słowo Boże, które nie czekało na nasze nawrócenie, tylko pierwsze przyszło do swoich, aby wyciągnąć ich z błędnego koła grzechu, w które sami wpadli i z którego nie potrafią sami się wydostać. Dzięki światłu Chrystusa, ludzie będą potrafili przezwyciężać przewinienia, które zamykają ich w więzieniu ciemności.
Jak widzimy, historia Józefa jest pełna emocji, jest też blisko związana z historią Mesjasza i z naszą osobistą historią.
Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek)
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak
Judaizm Religia żydowska Żydzi
Synowie Jakuba przybywają do Egiptu i trafiają prosto do Józefa.
W chwili spotkania Józef zachowuje się zaskakująco: postanawia ukryć swą prawdziwą tożsamość pod maską okrucieństwa, jaką często mają władcy tego świata. Oskarża swoich braci o to, że są szpiegami i każe ich odesłać mimo wszystko z worami jedzenia ale zatrzymuje przy sobie Symeona, który będzie więźniem aż do zgromadzenia wszystkich synów Izraela.
Bracia Józefa wpadają w panikę. Myśleli, że zbrodnia na Józefie należy do przeszłości, a tu nagle wraca po 20 latach. Tak samo każde nasze zatajone przewinienia czają się pod drzwiami, gotowe do ujawnienia się w najgorszym momencie, podczas gdy my byśmy chcieli żyć tak, jakby nasze dawne i zatajone przewinienia w zasadzie nigdy nie miały miejsca...
To jest naprawdę głęboka prawda, która dotyczy nas wszystkich: jeśli czyniliśmy zło w ukryciu i jeśli nawet nikt nas na tym nie przyłapał, nikomu też o tym nie mówiliśmy, nagle sprawa potrafi odbić się czkawką, na przykład po dwudziestu latach: tak naprawdę to nasza dusza domaga się naprawy, bo każde przewinienie ją zniekształcało, szpeciło, psuło. Dusza po przewinieniu domaga się naprawy, wyprostowania, zadośćuczynienia, mimo naszego zaprzeczania, chęci schowania przewinień w najgłębszych zakamarkach naszej świadomości. Ale jeśli znów zakopiemy sprawę, ona wróci po kolejnych 20 latach. Wszystko dlatego, że uciekamy od światła. Światło rzucamy na nasze czyny poprzez nazywanie ich po imieniu.
W naszej historii Józef domaga się zgromadzenia wszystkich braci. To spowodowało, że bracia nagle przypomnieli sobie o zamachu na Józefa. Próbowali o tym zapomnieć, ukryć to przed światem, próbowali żyć normalnie, ale przeszłość ich dogoniła i wpadli w panikę. Rozmawiają o tym między sobą po aramejsku. Józef ich rozumie i nie potrafi opanować wzruszenia, wycofuje się, żeby płakać w ukryciu.
Józef na zewnątrz pokazuje surowe oblicze, ale tak naprawdę jest to wyraz jego miłosierdzia: nie chce karać winnych, tylko dać im sposobność do naprawienia swojej zeszpeconej duszy do zrobienia Tikun, jak mówią rabini. Bo kiedy człowiek czyni zło, później musi nie tylko wynagrodzić za swoją winę, musi też naprawić swoją duszę, która została zniekształcona przez złe czyny. Naprawa polega na tym, że dusza musi wyjść z ciemności kłamstwa, w której się znajduje, rozjaśniając ją za pomocą słów: musi nazywać rzeczy po imieniu, musi wyznać swoje winy i prosić Boga o przebaczenie. Taka jest droga uzdrowienia duszy. Taka jest też rola wyznawania swoich grzechów na spowiedzi, a jeśli ktoś nie chce chodzić do spowiedzi, musi chodzić do psychologa: na kozetce będzie zmierzać się z prawdą o sobie.
Bóg wymaga jednak, żebyśmy wyznawali nasze winy, nazywali rzeczy po imieniu. I to nie tylko po cichu, w swoich myślach, ale na głos, przed osobą wobec której zawiniliśmy, a ostatecznie wobec Boga, w osobie kapłana reprezentującego Jezusa. Bo u korzeni każdego grzechu znajduje się element pychy, dlatego głośne wyznanie swoich przewinień przynosi nam uzdrowienie dzięki naszej postawie pokory, dzięki pokonaniu naszego wstydu przez nazywanie naszych win na spowiedzi. Takie rozjaśnienie naszych ciemnych grzechów jest niezbędne dla wyjścia z ciemności, w której sami siebie pogrążamy.
Żeby nasze wyznanie winy było owocne, potrzebujemy wyznać ją przed kimś. Niby proste, ale jest cała masa ludzi, która zrobi wszystko, aby uciec od takiego oczyszczenia. Inni powiedzą: To zbyt łatwe!. Zgadza się ale skoro to jest takie proste, po prostu zróbmy to! Bóg nam ułatwia zadanie posyłając nam sprawiedliwych. Często nie musimy ich szukać, sami się nam pokazują, jak Józef, który znienacka pojawił się w życiu swoich braci. Albo jak Słowo Boże, które nie czekało na nasze nawrócenie, tylko pierwsze przyszło do swoich, aby wyciągnąć ich z błędnego koła grzechu, w które sami wpadli i z którego nie potrafią sami się wydostać. Dzięki światłu Chrystusa, ludzie będą potrafili przezwyciężać przewinienia, które zamykają ich w więzieniu ciemności.
Jak widzimy, historia Józefa jest pełna emocji, jest też blisko związana z historią Mesjasza i z naszą osobistą historią.
Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek)
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak
Judaizm Religia żydowska Żydzi
Film znajduje się w katalogu: Józef i Juda
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje