KTO PODŁOŻYŁ NAM PETARDĘ POD VANA W NOCY?00:22:30
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: podrozovanie
Napisy do filmu będą dostępne wieczorem w poniedziałek 07.01
Subskrybuj nasz kanał: https://bit.ly/2Org3Fc
KLIKNIJ TUTAJ PO WIĘCEJ
Nasza oficjalna strona: http://podrozovanie.pl/
Instagram: #podrozovanie
TikTok: PodrozoVanie lub http://vm.tiktok.com/JeVhM7/
Możesz pomóc w rozwoju PodróżoVania: http://podrozovanie.pl/wsparcie/
___
Co zobaczymy w tym odcinku?
Zaczynamy od stresującego wydarzenia - próby napadu na naszego vana. Nie wiemy do końca, co się stało, ale ktoś w nocy nas zaatakował wrzucając petardę pod samochód i rysując lakier. Wydaje nam się, że ktoś chciał, żebyśmy wyszli sprawdzić co się stało i wtedy nas zaatakować. Tak się na szczęście nie stało. Zgodnie z zaleceniami innych, doświadczonych kamperowców, którzy mówiliby w momencie zagrożenia od razu opuścić teren. Tak też zrobiliśmy - gdy usłyszałem wybuch oraz dźwięk rysowania lakieru od razu wskoczyłem do szoferki i ewakuowaliśmy się z tamtego miejsca.
Szczerze to nie wiemy co się stało? Czy ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją? Napiszcie nam co to mogło być, jeśli wiecie.
Mimo nocnego napadu nie zmieniliśmy planów i pojechaliśmy w stronę kraju 21 na naszej liście - Gibraltaru.
Po sprawdzeniu dowodów osobistych przez celników wjechaliśmy do Gibraltaru, które jest brytyjskim terytorium zamorskim. Od razu ślady angielskie rzucają nam się w oczy - widzimy czerwony, piętrowy autobus angielski, policjantów w angielskich klasycznych kapeluszach, wszystkie napisy są po angielsku. Czujemy się jak w Anglii - nawet pogoda jest tego dnia angielska.
Jedziemy na darmowy parking na Gibraltarze nazwany Europa Point (Punta de Europa) to najbardziej wysunięty na południe punkt Gibraltaru, ale wbrew powszechnemu przekonaniu, nie najdalej wysunięty punkt Europy. Ta część Gibraltaru jest płaska. Znajduje się tu kilka interesujących budynków, a do tego spory plac zabaw dla dzieci i boiska do gier.
Naszą uwagę przyciąga polska flaga powiewająca na wietrze. Podchodzimy bliżej i widzimy pomnik pamięci poświęcony gen. Sikorskiemu, który zmarł w wypadku lotniczym, do którego doszło w Gibraltarze 4 lipca 1943. Kasia postanowiła posprzątać smutnie wyglądające kwiaty i znicze.
Następnie jedziemy zwiedzać Gibraltar ze znajomą Łukasza, która zabiera nas samochodem na szczyt góry. Tam spotykamy małpy, które żyją tutaj na wolności. Są to małpy przywiezione wiele lat temu z Maroka.
Z góry widać słynne lotnisko na Gibraltarze, które przecina jedyna droga dojazdowa do miasta. Na czas lądowania lub startu samolotu jest ona zamykana i nikt nie może wjechać ani wyjechać. Widać również Costa del Sol aż po Marbellę przy Morzu Alborańskim, a po drugiej stronie Ocean Atlantycki. Wszędzie widzimy starki, kontenerowce, tankowce, łodzie i jachty. Widok jest spektakularny.
Później jedziemy do centum gdzie na głównej drodze Main Street gdzie usytuowane są sklepy i restauracje szukamy czegoś do jedzenia. Kasia zdecydowała, że będziemy jedli angielski przysmak, czyli Fish&Chips. Znajdujemy małą restauracyjkę, zamawiamy, jemy pyszną rybę, porcja jest ogromna i z trudem dajemy radę.
Po jedzeniu humory dopisują i rozradowani idziemy na lotnisko oglądać z bliska start samolotu do Londynu. Tak jak się spodziewaliśmy widzimy, jak szlabany się zamykają, nikt nie może wejść ani wjechać na pas startowy, maszyna sprzątająca zamiata część, po której wcześniej jeździły samochody. Kilka minut później przed naszymi oczami startuje samolot Easy Jet do Londynu.
Wracamy autobusem na Parking Europa Point, zanosimy kwiaty pod pomnik gen. Sikorskiego i kończymy.
Subskrybuj nasz kanał: https://bit.ly/2Org3Fc
KLIKNIJ TUTAJ PO WIĘCEJ
Nasza oficjalna strona: http://podrozovanie.pl/
Instagram: #podrozovanie
TikTok: PodrozoVanie lub http://vm.tiktok.com/JeVhM7/
Możesz pomóc w rozwoju PodróżoVania: http://podrozovanie.pl/wsparcie/
___
Co zobaczymy w tym odcinku?
Zaczynamy od stresującego wydarzenia - próby napadu na naszego vana. Nie wiemy do końca, co się stało, ale ktoś w nocy nas zaatakował wrzucając petardę pod samochód i rysując lakier. Wydaje nam się, że ktoś chciał, żebyśmy wyszli sprawdzić co się stało i wtedy nas zaatakować. Tak się na szczęście nie stało. Zgodnie z zaleceniami innych, doświadczonych kamperowców, którzy mówiliby w momencie zagrożenia od razu opuścić teren. Tak też zrobiliśmy - gdy usłyszałem wybuch oraz dźwięk rysowania lakieru od razu wskoczyłem do szoferki i ewakuowaliśmy się z tamtego miejsca.
Szczerze to nie wiemy co się stało? Czy ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją? Napiszcie nam co to mogło być, jeśli wiecie.
Mimo nocnego napadu nie zmieniliśmy planów i pojechaliśmy w stronę kraju 21 na naszej liście - Gibraltaru.
Po sprawdzeniu dowodów osobistych przez celników wjechaliśmy do Gibraltaru, które jest brytyjskim terytorium zamorskim. Od razu ślady angielskie rzucają nam się w oczy - widzimy czerwony, piętrowy autobus angielski, policjantów w angielskich klasycznych kapeluszach, wszystkie napisy są po angielsku. Czujemy się jak w Anglii - nawet pogoda jest tego dnia angielska.
Jedziemy na darmowy parking na Gibraltarze nazwany Europa Point (Punta de Europa) to najbardziej wysunięty na południe punkt Gibraltaru, ale wbrew powszechnemu przekonaniu, nie najdalej wysunięty punkt Europy. Ta część Gibraltaru jest płaska. Znajduje się tu kilka interesujących budynków, a do tego spory plac zabaw dla dzieci i boiska do gier.
Naszą uwagę przyciąga polska flaga powiewająca na wietrze. Podchodzimy bliżej i widzimy pomnik pamięci poświęcony gen. Sikorskiemu, który zmarł w wypadku lotniczym, do którego doszło w Gibraltarze 4 lipca 1943. Kasia postanowiła posprzątać smutnie wyglądające kwiaty i znicze.
Następnie jedziemy zwiedzać Gibraltar ze znajomą Łukasza, która zabiera nas samochodem na szczyt góry. Tam spotykamy małpy, które żyją tutaj na wolności. Są to małpy przywiezione wiele lat temu z Maroka.
Z góry widać słynne lotnisko na Gibraltarze, które przecina jedyna droga dojazdowa do miasta. Na czas lądowania lub startu samolotu jest ona zamykana i nikt nie może wjechać ani wyjechać. Widać również Costa del Sol aż po Marbellę przy Morzu Alborańskim, a po drugiej stronie Ocean Atlantycki. Wszędzie widzimy starki, kontenerowce, tankowce, łodzie i jachty. Widok jest spektakularny.
Później jedziemy do centum gdzie na głównej drodze Main Street gdzie usytuowane są sklepy i restauracje szukamy czegoś do jedzenia. Kasia zdecydowała, że będziemy jedli angielski przysmak, czyli Fish&Chips. Znajdujemy małą restauracyjkę, zamawiamy, jemy pyszną rybę, porcja jest ogromna i z trudem dajemy radę.
Po jedzeniu humory dopisują i rozradowani idziemy na lotnisko oglądać z bliska start samolotu do Londynu. Tak jak się spodziewaliśmy widzimy, jak szlabany się zamykają, nikt nie może wejść ani wjechać na pas startowy, maszyna sprzątająca zamiata część, po której wcześniej jeździły samochody. Kilka minut później przed naszymi oczami startuje samolot Easy Jet do Londynu.
Wracamy autobusem na Parking Europa Point, zanosimy kwiaty pod pomnik gen. Sikorskiego i kończymy.
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje