Dodał: Sport.pl
Subskrybuj i oglądaj dalej: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=SportplWideo
- Trener jest ważnym elementem każdej drużyny. Ale to jest jakieś 20 procent. Mourinho nie zrobi z Podbeskidzia mistrza Polski. Opcja zagraniczna jest Polsce podtrzebna, ale w klubach. Tam, na co dzień, kształtuje się charakter, wydolność. Tam się otwórzmy, tam korzystajmy z zachodniej kultury. Reprezentacja to już jest inna praca. PZPN stać na drogiego trenera - mówi prezes PZPN Zbigniew Boniek w wywiadzie dla Sport.pl. Boniek nie chce już oceniać Waldemara Fornalika, uważa to za niepotrzebne oglądanie się wstecz. Ma natomiast dużo uwag do piłkarzy, niedosyt, że nie byli w stanie stworzyć dobrze rozumiejącej się grupy. - Chciałbym widzieć tam ferment, drużyna musi mieć swojego ducha. Cieszyłbym się, jakby trener wpadł do pokoju i zobaczył, że ich tam 16 czy 17 o drugiej w nocy nie śpi tylko ogląda jakiś film, albo gra w karty. Ale dziś zarządzamy zupełnie innymi ludźmi niż kiedyś. Ta młodzież mało mówi, mało się komunikuje, a jeśli już, to woli technologie. I my się musimy do tego dostosować. Największym problemem tej grupy było to, że tam nie było żadnych problemów. Boli mnie też, że się staliśmy mało ambitni. Słyszałem ostatnio, że były jakieś pozytywy. Jakie pozytywy? Porażka nigdy nie jest pozytywna - mówi Boniek, odnosząc się do wypowiedzi byłego trenera Waldemara Fornalika po porażkach z Ukrainą i Anglią. I bierze w obronę Roberta Lewandowskiego: - Ja o nim mogę mówić tylko dobrze. Z Arsenalem w Lidze Mistrzów strzelił gola po akcji podobnej nasz jak kontratak na Wembley. Tyle że to była nasza jedyna tak dobrze rozegrana akcja w całych eliminacjach. W kadrze by takiej bramki jak z Arsenalem nie zdobył, bo byłoby przy nim czterech obrońców.
- Trener jest ważnym elementem każdej drużyny. Ale to jest jakieś 20 procent. Mourinho nie zrobi z Podbeskidzia mistrza Polski. Opcja zagraniczna jest Polsce podtrzebna, ale w klubach. Tam, na co dzień, kształtuje się charakter, wydolność. Tam się otwórzmy, tam korzystajmy z zachodniej kultury. Reprezentacja to już jest inna praca. PZPN stać na drogiego trenera - mówi prezes PZPN Zbigniew Boniek w wywiadzie dla Sport.pl. Boniek nie chce już oceniać Waldemara Fornalika, uważa to za niepotrzebne oglądanie się wstecz. Ma natomiast dużo uwag do piłkarzy, niedosyt, że nie byli w stanie stworzyć dobrze rozumiejącej się grupy. - Chciałbym widzieć tam ferment, drużyna musi mieć swojego ducha. Cieszyłbym się, jakby trener wpadł do pokoju i zobaczył, że ich tam 16 czy 17 o drugiej w nocy nie śpi tylko ogląda jakiś film, albo gra w karty. Ale dziś zarządzamy zupełnie innymi ludźmi niż kiedyś. Ta młodzież mało mówi, mało się komunikuje, a jeśli już, to woli technologie. I my się musimy do tego dostosować. Największym problemem tej grupy było to, że tam nie było żadnych problemów. Boli mnie też, że się staliśmy mało ambitni. Słyszałem ostatnio, że były jakieś pozytywy. Jakie pozytywy? Porażka nigdy nie jest pozytywna - mówi Boniek, odnosząc się do wypowiedzi byłego trenera Waldemara Fornalika po porażkach z Ukrainą i Anglią. I bierze w obronę Roberta Lewandowskiego: - Ja o nim mogę mówić tylko dobrze. Z Arsenalem w Lidze Mistrzów strzelił gola po akcji podobnej nasz jak kontratak na Wembley. Tyle że to była nasza jedyna tak dobrze rozegrana akcja w całych eliminacjach. W kadrze by takiej bramki jak z Arsenalem nie zdobył, bo byłoby przy nim czterech obrońców.