Dodał: Sport.pl
Subskrybuj i oglądaj dalej: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=SportplWideo
- Kryzys pojawiał się codziennie. Zagryzałem zęby i krzyczałem do siebie. Do tej pory mam odciski na rękach. W tym roku miałem fajną historię. Australijczyk Alan oddał mi swoje koło, moje było zepsute. Na szczęście dojechał do mety. Najcięższe były dla mnie etapy maratonu. Jechało się niemal piono w górę - mówi Jakub Przygoński, motocyklista Orlen Teamu, 6. miejsce w Rajdzie Dakar 2014.
- Kryzys pojawiał się codziennie. Zagryzałem zęby i krzyczałem do siebie. Do tej pory mam odciski na rękach. W tym roku miałem fajną historię. Australijczyk Alan oddał mi swoje koło, moje było zepsute. Na szczęście dojechał do mety. Najcięższe były dla mnie etapy maratonu. Jechało się niemal piono w górę - mówi Jakub Przygoński, motocyklista Orlen Teamu, 6. miejsce w Rajdzie Dakar 2014.