Rezerwa - Godzina piąta ( karaoke )00:02:45
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: borkovskymusic
Godzina piąta, minut trzydzieści
kiedy pobudka zagrała,
grupa rezerwy szła do cywila
niejedna panna płakała.
Niejednej pannie, żal się zrobiło
i serce z bólu zadrżało,
ze jej kochanek szedł do cywila
a jej się dziecko zostało.
ze jej kochanek szedł do cywila
a jej się dziecko zostało
Na dworcu głównym, w mieście Włocławku,
wszystkie się panny zebrały,
z kamieniem w ręku, z dzieckiem na ręku,
na rezerwisku czekały.
z kamieniem w ręku, z dzieckiem na ręku,
na rezerwisku czekały.
Lecz to nie kłopot na rezerwisku,
by na peronie z panną stać.
Wsiadł do pociągu i trzasnął drzwiami,
tak się pożegnał z pannami.
Wsiadł do pociągu i trzasnął drzwiami,
tak się pożegnał z pannami.
Wsiadł do pociągu, usiadł przy oknie,
a pociąg ruszył z łoskotem.
i wszyskie panny głowę spuściły,
poszły do domu z powrotem.
i wszyskie panny głowę spuściły,
poszły do domu z powrotem.
Nazajutrz rano poszły do sztabu,
pytać o adres miłego,
szef sztabu na to im odpowiedział :
U nas nie było takiego.
szef sztabu na to im odpowiedział :
U nas nie było takiego.
Poszły do domu, siadły przy piecu,
i tak cichutko płakały.
Synu ah synu, ojciec w cywilu,
a jego adres nieznany.
Synu ah synu, ojciec w cywilu,
a jego adres nieznany.
kiedy pobudka zagrała,
grupa rezerwy szła do cywila
niejedna panna płakała.
Niejednej pannie, żal się zrobiło
i serce z bólu zadrżało,
ze jej kochanek szedł do cywila
a jej się dziecko zostało.
ze jej kochanek szedł do cywila
a jej się dziecko zostało
Na dworcu głównym, w mieście Włocławku,
wszystkie się panny zebrały,
z kamieniem w ręku, z dzieckiem na ręku,
na rezerwisku czekały.
z kamieniem w ręku, z dzieckiem na ręku,
na rezerwisku czekały.
Lecz to nie kłopot na rezerwisku,
by na peronie z panną stać.
Wsiadł do pociągu i trzasnął drzwiami,
tak się pożegnał z pannami.
Wsiadł do pociągu i trzasnął drzwiami,
tak się pożegnał z pannami.
Wsiadł do pociągu, usiadł przy oknie,
a pociąg ruszył z łoskotem.
i wszyskie panny głowę spuściły,
poszły do domu z powrotem.
i wszyskie panny głowę spuściły,
poszły do domu z powrotem.
Nazajutrz rano poszły do sztabu,
pytać o adres miłego,
szef sztabu na to im odpowiedział :
U nas nie było takiego.
szef sztabu na to im odpowiedział :
U nas nie było takiego.
Poszły do domu, siadły przy piecu,
i tak cichutko płakały.
Synu ah synu, ojciec w cywilu,
a jego adres nieznany.
Synu ah synu, ojciec w cywilu,
a jego adres nieznany.
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje