Yeah, to kolejny zapomniany slasher z lat 80, o maniaku szlachtującym, a jakże, piękne dziewoje. Oczywiście, że uwielbiam oglądać szlachtowanie atrakcyjnych kobiet i w nosie mam czy to antyfeministyczne czy antychujowe. Liczę na dużo krwi i flaków. Napisy z automatu.