Czy Prosisz Pana Jezusa aby razem z Tobą Pracował? | 18 Czerwiec00:09:43
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: WybraneDlaCiebie
18-go Czerwca.
Żywot błogosławionego Wawrzyńca od Zmartwychwstania.
(Żył około roku Pańskiego 1691).
Chcesz otrzymywać Żywoty Świętych Pańskich każdego dnia?
Zapisz się https://naukikatolickie.pl/zapisy
Chcesz dołączyć do grona Darczyńców i pomagać nam w realizowaniu kolejnych Nauk Katolickich?
Przekaż Jałmużnę https://naukikatolickie.pl/wsparcie
Przed wstąpieniem swojem do zakonu Karmelitańskiego, Wawrzyniec zwał się Mikołajem Hermanem, a ojczyzną jego była Lotaryngia, gdzie się urodził z bogobojnych rodziców, którzy go też w bojaźni Pańskiej wychowali. Za czasów jego srożyła się wojna, więc za młodu wstąpił do wojska, ale i jako żołnierz pamiętał o Panu Bogu. Zdarzyło się, że wpadł w ręce nieprzyjacielskich żołnierzy, i posądzonego o szpiegostwo chciano powiesić. Wykazała się jednakże jego niewinność, więc go puszczono. Nie długo potem otrzymawszy w bitwie ciężki postrzał, musiał wrócić do domu. Tu przyszła mu myśl zapisania się pod chorągiew Pana Jezusa, to znaczy: porzucić świat i oddać się wyłącznie na służbę Panu Bogu. A był mu do tego pobudką taki wypadek: Mając lat 18, dnia jednego zimą obaczył na gołem polu drzewo ogołocone z liścia, nagie, uschłe. Przypatrując się temu drzewu, pomyślał sobie, jak ono za kilka miesięcy znowu ożyje, zazieleni się, pokryje kwieciem i owocem. Podziwiając zatem wielką opatrzność i wszechmocność Pana Boga, zapalił się taką miłością ku Niemu, że ta miłość już nigdy w sercu jego nie wygasła.
Udał się do Paryża, gdzie przyjął służbę u jednego pana. Tymczasem nie opuszczała go myśl udania się na samotność, gdzieby mógł grzechy swoje opłakiwać. Szukał tedy sposobu dostania się do zakonu Karmelitów, gdzie go też wreszcie przyjęto. Tu odebrał imię Wawrzyńca od Zmartwychwstania i musiał ciężkie wytrzymać próby, które znosił z wielką cierpliwością. Gdy mu raz brat jeden rzekł, że go wypędzą z klasztoru, odpowiedział z prostotą: W ręce Boskiej jestem, niech ze mną uczyni, jak Jej się podoba. Jeżeli tu nie będę mógł służyć Panu Bogu, będę Mu służył gdzieindziej.
Po odbyciu próby oddano mu pod zarząd kuchnię klasztoru. Zajęty pracą około kuchni przez lat trzydzieści wiódł żywot doskonały, wszędzie i we wszystkiem mając Boga przed oczyma. O tem ćwiczeniu się swojem w obcowaniu z Bogiem sam opowiada: Od chwili wstąpienia mojego do klasztoru, Pana Boga miałem sobie za cel i koniec wszystkich myśli i pragnień duszy mojej. W czasie nowicyatu mojego o nic inszego nie prosiłem w modlitwie mojej, jeno o to, żeby mi Bóg dał jak najdoskonalej poznać nieskończony Swój Majestat i Swą obecność. Przejęty najgłębszą czcią ku temu nieskończonemu Majestatowi, zamknąłem się w kuchni, którą mi wskazało posłuszeństwo. W kuchni odprawiałem wszystkie potrzebne roboty z wszelką pilnością, a czas przed pracą i po pracy obracałem na modlitwę. Rozpoczynając jakie zajęcie, z dziecięcą ufnością mówiłem do Pana Boga: Boże mój, ponieważ jesteś przy mnie, a według woli Twojej myśli moje mam mieć obrócone do zatrudnień moich, więc Cię proszę o łaskę, żebym i przy Tobie mógł pozostać. Ażeby zaś to tem lepiej dziać się mogło, to proszę Cię, Panie, żebyś Ty razem ze mną pracował. Potem wśród pracy rozmawiam z Bogiem poufale, ofiarując Mu i najmniejsze moje usługi, prosząc o łaskę. Po ukończonej robocie, rozbieram, jak ją wykonałem; jeżeli dobrze, tedy dziękuję Bogu; a jeżeli znajdę jakie uchybienie, to proszę o przebaczenie i postanawiam znowu szczerze być u Pana mojego. Tak tedy wzbudzałem w sobie akty wiary i miłości, i tak w tem postąpiłem, że mi niepodobno nie myśleć o Bogu.
Wawrzyniec tak był przejęty obecnością Pana Boga, że Go nie tylko widział w sercu swojem, lecz i przy swych pracach. Co chwila zanosił akty strzeliste uwielbienia, dziękczynienia, prośby. Prace wszystkie, choć nieraz były liczne i naglące, odprawiał z największym ładem i spokojem, bez gniewu, bez uniesienia...
Czytaj więcej na: https://naukikatolickie.pl/artykuly
. . . . . . . . . . .
Jeżeli jeszcze nie subskrybujesz kanału możesz to zrobić tutaj:
SUBSKRYBUJ https://bit.ly/NaukiKatolickie
Dziękujemy Wam drodzy Darczyńcy to dzięki Wam możemy realizować ten odcinek Nauk Katolickich jak i wszystkie inne działania.
Bóg Wam Zapłać
. . . . . . . . . . . . . . .
Przelew Krajowy:
Nr Konta: 95 1750 1312 6883 3315 0265 8418
Tytuł Przelewu: Darowizna
Przelew Międzynarodowy:
IBAN: PL 95 1750 1312 6883 3315 0265 8418
SWIFT: PPABPLPKXXX
Tytuł Przelewu: Darowizna
. . . . . . . . . . . . . . .
Zapisz Się https://naukikatolickie.pl/zapisy
Subskrybuj https://bit.ly/NaukiKatolickie
Wspieraj https://naukikatolickie.pl/wsparcie
. . . . . . . . . . . . . . .
#BłogosławionegoWawrzyńca #NaukiKatolickie #BłogosławionyWawrzyniec #Wawrzyniec
#rekolekcje #Katolickie #rekolekcje2023 #Rekolekcje2024 #Rekolekcje2024 #HistorieŚwiętych #ŻyciorysŚwiętych
. . . . . . . . . . . . . . .
Błogosławionego dnia, z Panem Bogiem +
Żywot błogosławionego Wawrzyńca od Zmartwychwstania.
(Żył około roku Pańskiego 1691).
Chcesz otrzymywać Żywoty Świętych Pańskich każdego dnia?
Zapisz się https://naukikatolickie.pl/zapisy
Chcesz dołączyć do grona Darczyńców i pomagać nam w realizowaniu kolejnych Nauk Katolickich?
Przekaż Jałmużnę https://naukikatolickie.pl/wsparcie
Przed wstąpieniem swojem do zakonu Karmelitańskiego, Wawrzyniec zwał się Mikołajem Hermanem, a ojczyzną jego była Lotaryngia, gdzie się urodził z bogobojnych rodziców, którzy go też w bojaźni Pańskiej wychowali. Za czasów jego srożyła się wojna, więc za młodu wstąpił do wojska, ale i jako żołnierz pamiętał o Panu Bogu. Zdarzyło się, że wpadł w ręce nieprzyjacielskich żołnierzy, i posądzonego o szpiegostwo chciano powiesić. Wykazała się jednakże jego niewinność, więc go puszczono. Nie długo potem otrzymawszy w bitwie ciężki postrzał, musiał wrócić do domu. Tu przyszła mu myśl zapisania się pod chorągiew Pana Jezusa, to znaczy: porzucić świat i oddać się wyłącznie na służbę Panu Bogu. A był mu do tego pobudką taki wypadek: Mając lat 18, dnia jednego zimą obaczył na gołem polu drzewo ogołocone z liścia, nagie, uschłe. Przypatrując się temu drzewu, pomyślał sobie, jak ono za kilka miesięcy znowu ożyje, zazieleni się, pokryje kwieciem i owocem. Podziwiając zatem wielką opatrzność i wszechmocność Pana Boga, zapalił się taką miłością ku Niemu, że ta miłość już nigdy w sercu jego nie wygasła.
Udał się do Paryża, gdzie przyjął służbę u jednego pana. Tymczasem nie opuszczała go myśl udania się na samotność, gdzieby mógł grzechy swoje opłakiwać. Szukał tedy sposobu dostania się do zakonu Karmelitów, gdzie go też wreszcie przyjęto. Tu odebrał imię Wawrzyńca od Zmartwychwstania i musiał ciężkie wytrzymać próby, które znosił z wielką cierpliwością. Gdy mu raz brat jeden rzekł, że go wypędzą z klasztoru, odpowiedział z prostotą: W ręce Boskiej jestem, niech ze mną uczyni, jak Jej się podoba. Jeżeli tu nie będę mógł służyć Panu Bogu, będę Mu służył gdzieindziej.
Po odbyciu próby oddano mu pod zarząd kuchnię klasztoru. Zajęty pracą około kuchni przez lat trzydzieści wiódł żywot doskonały, wszędzie i we wszystkiem mając Boga przed oczyma. O tem ćwiczeniu się swojem w obcowaniu z Bogiem sam opowiada: Od chwili wstąpienia mojego do klasztoru, Pana Boga miałem sobie za cel i koniec wszystkich myśli i pragnień duszy mojej. W czasie nowicyatu mojego o nic inszego nie prosiłem w modlitwie mojej, jeno o to, żeby mi Bóg dał jak najdoskonalej poznać nieskończony Swój Majestat i Swą obecność. Przejęty najgłębszą czcią ku temu nieskończonemu Majestatowi, zamknąłem się w kuchni, którą mi wskazało posłuszeństwo. W kuchni odprawiałem wszystkie potrzebne roboty z wszelką pilnością, a czas przed pracą i po pracy obracałem na modlitwę. Rozpoczynając jakie zajęcie, z dziecięcą ufnością mówiłem do Pana Boga: Boże mój, ponieważ jesteś przy mnie, a według woli Twojej myśli moje mam mieć obrócone do zatrudnień moich, więc Cię proszę o łaskę, żebym i przy Tobie mógł pozostać. Ażeby zaś to tem lepiej dziać się mogło, to proszę Cię, Panie, żebyś Ty razem ze mną pracował. Potem wśród pracy rozmawiam z Bogiem poufale, ofiarując Mu i najmniejsze moje usługi, prosząc o łaskę. Po ukończonej robocie, rozbieram, jak ją wykonałem; jeżeli dobrze, tedy dziękuję Bogu; a jeżeli znajdę jakie uchybienie, to proszę o przebaczenie i postanawiam znowu szczerze być u Pana mojego. Tak tedy wzbudzałem w sobie akty wiary i miłości, i tak w tem postąpiłem, że mi niepodobno nie myśleć o Bogu.
Wawrzyniec tak był przejęty obecnością Pana Boga, że Go nie tylko widział w sercu swojem, lecz i przy swych pracach. Co chwila zanosił akty strzeliste uwielbienia, dziękczynienia, prośby. Prace wszystkie, choć nieraz były liczne i naglące, odprawiał z największym ładem i spokojem, bez gniewu, bez uniesienia...
Czytaj więcej na: https://naukikatolickie.pl/artykuly
. . . . . . . . . . .
Jeżeli jeszcze nie subskrybujesz kanału możesz to zrobić tutaj:
SUBSKRYBUJ https://bit.ly/NaukiKatolickie
Dziękujemy Wam drodzy Darczyńcy to dzięki Wam możemy realizować ten odcinek Nauk Katolickich jak i wszystkie inne działania.
Bóg Wam Zapłać
. . . . . . . . . . . . . . .
Przelew Krajowy:
Nr Konta: 95 1750 1312 6883 3315 0265 8418
Tytuł Przelewu: Darowizna
Przelew Międzynarodowy:
IBAN: PL 95 1750 1312 6883 3315 0265 8418
SWIFT: PPABPLPKXXX
Tytuł Przelewu: Darowizna
. . . . . . . . . . . . . . .
Zapisz Się https://naukikatolickie.pl/zapisy
Subskrybuj https://bit.ly/NaukiKatolickie
Wspieraj https://naukikatolickie.pl/wsparcie
. . . . . . . . . . . . . . .
#BłogosławionegoWawrzyńca #NaukiKatolickie #BłogosławionyWawrzyniec #Wawrzyniec
#rekolekcje #Katolickie #rekolekcje2023 #Rekolekcje2024 #Rekolekcje2024 #HistorieŚwiętych #ŻyciorysŚwiętych
. . . . . . . . . . . . . . .
Błogosławionego dnia, z Panem Bogiem +
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje