Arcydzieło Woodziaka.
Jak zwykle sama prawda o relacjach międzyludzkich.
I rozbrajająca Judy Davis w jednej z głównych ról.
Mia bez komentarza.
Ta scena gdy Pollack ciągnie swoją dziunię po chodniku...
Oglądałam ostatnio Kronos,
który najwyraźniej zaczęli nadawać znów pełnowymiarowo.
I jak zwykle raczej średnio zajmujące wypowiedzi dość
bezbarwnych ludzi,
oprócz gościa z Filozofii UW,
który mówił bardziej zajmująco,
choć był trochę eskpansywny,
w pewnym momencie pokłócił się z Piotrkiem Nowakiem,
odnośnie do tego czy gorszy był faszyzm czy komunizm,
niestety ta wymiana zdań która wytrąciła mnie z letargu szybko się
skończyła,
ale znienacka Nowak zaczął tyradę
na temat swoich doświadczeń akademickich.
Mianowicie opowiadał jak to kiedyś
był uczestnikiem obrony jakiegoś gościa
który bronił pracy związanej ze środowiskiem głuchoniemych,
i praca rzekomo bardzo znakomita,
aż odezwała się jakaś profesorka,
która zjechała zarówno pracę jak i samego
broniącego od góry do dołu,
po pierwsze zapytała dlaczego zamiast zajmować się takimi czczymi
bzdurami facet nie może napisać jeszcze jednej
nic-nie-wartej analizy biopolityki
i dlaczego nie tworzy peanów na cześć
tu Nowak stwierdził że powiedziała MAJKELA FU-KO.
Po tym zawyrokowała że taką pracą wyrządza dużo krzywdy,
gdyż lecząc głuchoniemych, zakładając im aparaty słuchowe,
wyrywa się ich z tej cudownej społeczności
przez co owa społeczność głuchoniemych staje się zubożała...
(Ja obstawiałam że powie, że leczenie w ogóle to przyznawanie
że dana osoba wymaga leczenia, więc jest wykluczające i degradujące)
I przysięgam Nowak był tak wzburzony, tak grzmiał
i ta tyrada była tak nieoczekiwana że stanowiła najciekawszy punkt
całej dyskusji,
zachęcam do obejrzenia gdzieś w necie w archiwach.
Pisałam już dwa razy o tym programie, raz o De Sade,
a drugi raz o genderyście,
i co jakiś czas jeśli mam możliwość chętnie oglądam,
mimo że Nowak jest beznadziejnie konserwatywny
i są tam zwykle sami faceci,
i często raczej przynudzają,
to w zalewie tego szajsu konkurencyjnych stacji
jest to prawdziwy brylant.