Dodał: eMisjaTv
We wtorek 12 marca doszło do niecodziennego zdarzenia w budynku TVP w Łodzi. Do gmachu przy ul. Narutowicza wkroczyło czterech działaczy "Komitetu Obrony Sprawiedliwości", aby zamanifestować swe oburzenie wynikłe ze zignorowania ich konferencji prasowej przez dziennikarzy TVP.
Wyposażeni w megafon, zdeterminowani i zdecydowani wygłosić swą mowę do końca członkowie KOSu wywołali niemałe zamieszanie. Akcja przyniosła jednak skutek, ponieważ na miejscu zjawiły się media, które nie raczyły stawić się na wcześniejszej konferencji.
Okupujący hol w budynku mężczyźni podkreślali, że chodzi im przede wszystkim o telewizję publiczną, która jest dobrem wspólnym wszystkich Polaków i powinna reprezentować ich działania.
Pikietujący oznajmili, że konferencja zwołana była w celu przedstawienia lokalnej społeczności metod Urzędu Miasta w walce z ich akcją zbierania podpisów pod obywatelskim wnioskiem o referendum nad odwołaniem prezydent miasta Hanny Zdanowskiej. Przyznali, że przeciwko nim skierowano policję, która skutecznie przeszkadzała w zbieraniu podpisów.
Wyposażeni w megafon, zdeterminowani i zdecydowani wygłosić swą mowę do końca członkowie KOSu wywołali niemałe zamieszanie. Akcja przyniosła jednak skutek, ponieważ na miejscu zjawiły się media, które nie raczyły stawić się na wcześniejszej konferencji.
Okupujący hol w budynku mężczyźni podkreślali, że chodzi im przede wszystkim o telewizję publiczną, która jest dobrem wspólnym wszystkich Polaków i powinna reprezentować ich działania.
Pikietujący oznajmili, że konferencja zwołana była w celu przedstawienia lokalnej społeczności metod Urzędu Miasta w walce z ich akcją zbierania podpisów pod obywatelskim wnioskiem o referendum nad odwołaniem prezydent miasta Hanny Zdanowskiej. Przyznali, że przeciwko nim skierowano policję, która skutecznie przeszkadzała w zbieraniu podpisów.