Dodał: sasedi2874
Na wieść o przyjeździe rodziców do Warszawy Irek wpada w popłoch i usiłuje zatrzeć ślady po licznych imprezach, jakie odbywały się w pokoju 107: wyrzuca puste butelki, uprząta kąty. Rysiek otrząsa się wreszcie z porannego kaca, pirotechnik Pankracy dostaje zakaz przeprowadzania wybuchów, a dziewczyny - chodzenia w negliżu po korytarzach akademika. Prezentację swej narzeczonej, Anki, postanawia na wszelki wypadek przełożyć na następny dzień. Rodzice Irka są zachwyceni atmosferą skupienia i wytężonej nauki, jaka panuje w pokoju syna. Po ich wyjściu wszystko wraca do normy i zaczyna się kolejna balanga, w której nie bierze udziału jedynie obrażona Anka. Irek upija się na smutno w pokoju Ebuke. Nazajutrz rano rodzice Irka ponownie odwiedzają syna, zastając w pokoju 107 poimprezowe pobojowisko.