Dodał: eMisjaTv
Godzina W na Rondzie Dmowskiego w Warszawie to już tradycja nie do podważenia. Po raz piąty z rzędu stanowiła ona początek corocznego Marszu Powstania Warszawskiego, organizowanego przez Brygadę Mazowiecką ONR. Tego też dnia, przyjeżdżając z całej Polski, a nawet zza granicy zjednoczyliśmy się w imię pamięci naszych Bohaterów, hołdując ich niezwykłemu męstwu, solidarnie stając się na ten jeden dzień Warszawiakami.
Tuż po minucie ciszy, w liczbie dziesięciu tysięcy gorących serc, ruszyliśmy zaplanowaną trasą, wznosząc okolicznościowe okrzyki. Niezwykle mocno wyczuwalna była atmosfera jedności zarówno wśród uczestników marszu, ale także wśród przypadkowych przechodniów, którzy może nie zdecydowali się, by dołączyć, ale z ochotą przystawali jak i wspólnie skandowali patriotyczne hasła. Szczególnym zaskoczeniem wyróżniła się inicjatywa organizatorów o zmianie konwencji marszu. Nagle, w połowie jego biegu, została niejako otwarta następna karta historii, a mianowicie przypomnienie o dalszym, niestety tragicznym ciągu powstania. Równocześnie organizatorzy zaapelowali do uczestników, by przez resztę trasy, marsz był marszem milczenia. Pochód poprzedził swego rodzaju kondukt żałobny, zaś przybyłym na marsz rozdane zostały czarne flagi i opaski na ramię. Aż do Placu Krasińskich, finałowego miejsca wydarzenia, panowała przeszywająca cisza, przerywana odtwarzanym z głosików Marszem Żałobnym Fryderyka Szopena.
[opis organizatora] czyt. więcej na: https://kierunki.info.pl/2016/08/onr-brygada-mazowiecka-marsz-powstania-warszawskiego-relacja/
Tuż po minucie ciszy, w liczbie dziesięciu tysięcy gorących serc, ruszyliśmy zaplanowaną trasą, wznosząc okolicznościowe okrzyki. Niezwykle mocno wyczuwalna była atmosfera jedności zarówno wśród uczestników marszu, ale także wśród przypadkowych przechodniów, którzy może nie zdecydowali się, by dołączyć, ale z ochotą przystawali jak i wspólnie skandowali patriotyczne hasła. Szczególnym zaskoczeniem wyróżniła się inicjatywa organizatorów o zmianie konwencji marszu. Nagle, w połowie jego biegu, została niejako otwarta następna karta historii, a mianowicie przypomnienie o dalszym, niestety tragicznym ciągu powstania. Równocześnie organizatorzy zaapelowali do uczestników, by przez resztę trasy, marsz był marszem milczenia. Pochód poprzedził swego rodzaju kondukt żałobny, zaś przybyłym na marsz rozdane zostały czarne flagi i opaski na ramię. Aż do Placu Krasińskich, finałowego miejsca wydarzenia, panowała przeszywająca cisza, przerywana odtwarzanym z głosików Marszem Żałobnym Fryderyka Szopena.
[opis organizatora] czyt. więcej na: https://kierunki.info.pl/2016/08/onr-brygada-mazowiecka-marsz-powstania-warszawskiego-relacja/