Notatki z miasta ciszy cz. 3 | prod. R-Ice00:03:28
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: PiekielnyTomaszOfficial
SUBSKRYBUJ kanał klikając w ten link: http://goo.gl/RZktby
PIEKIELNY na FB: https://www.facebook.com/tmkakapiekielny
PIEKIELNY NA INSTA: https://www.instagram.com/piekielnytomasz
Notatki z miasta ciszy - posłuchaj całej serii:
https://www.youtube.com/playlist?listPLluFNA5T43NcmTJB5L-VDZrIbrVgalSqJ
Notatki z miasta ciszy to mój sposób na przetrwanie kwarantanny. Postanowiłem, że codziennie wieczorem będę się z Wami dzielił wersami, obserwacją tego, co się dzieje, ale nie tylko - nie zamierzam wciąż mowić o nowej rzeczywistości, będą też bardziej luźne przemyślenia. Te kawałki to moja terapia, moje zmuszanie się codziennie do tego, żeby zrobić coś kreatywnego. Utwory nagrywane w warunkach domowych, więc za ewentualny brak nawyższej jakości z góry Was przepraszam.
Artist: Piekielny
TItle: Notatki z miasta ciszy cz. 3
Producer: R-Ice
R-Ice na FB: https://www.facebook.com/R.Ice.MC.Producent
R-Ice na INSTA: https://www.instagram.com/r_ice._
Utwór ten miał być kontynuacją kawałka Płonie nasz dom z 2015 roku. Możecie go posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?vARMSSduW-ks
TEKST:
Chodź zabiorę Cię na spacer, jesień lubi nas widzieć
choć nie spyta nigdy, czy nie za chłodno i jak nam idzie,
tak nam idzie, że zbliżamy się tylko na moment
a ten pustostan za nami miał być naszym domem
pouciekali z niego wszyscy, najpierw tchórze
co nawet nie myśleli o tym, by zawalczyć dłużej
a potem zwiali ci, co przetrwali pierwszy ogień
każdy z nich mówił: Więcej już chyba nie mogę
było nas mniej coraz, a wróg był gdzieś za oknem
mieliśmy być jak sfora, zresztą dziś to nieistotne
Bo ja znów idę samotnie, chyba że chwycisz mnie mocno
i pomimo świstu kul zaśpiewamy pieśń radosną
coś o ptakach na niebie, niewiele ich wciąż lata
większość przytula ziemie, bo to był silny atak
mógłbym zatańczyć z Tobą pośród ruin, wyjść na przeciw basztom
mimo, że gdzieś tam za nami znowu płonie nasz dom
Chociaż płonie nasz dom,
to smutne, że wcale nie obchodzi Was to
kiedy płonie nasz dom,
moja ziemia traci kolor, będę umierał z nią
Czemu chcesz wziąć mnie na spacer, jak zima krzyczy z werwą?
To kiepski pomysł dziś, by wychodzić na zewnątrz
poza tym nikt mnie nie nauczył jak się poddać
a ten pustostan, w którym siedzimy, to przecież dom nasz
zostało nas mało, kiedy przyszedł drugi front
kilku z nas oberwało, mieli strasznie trupi wzrok
najbliżsi kumple odchodzili łzy spijając
niektórzy w stronę lasu, inni smutno umierając
Byliśmy w trójkę, znałem ich niemal od dziecka
patrzyliśmy na siebie wiedząc, że nie można przestać
choć szanse były żadne, resztki siły w słabych rękach
taka śmierć to żadna hańba, bylem wiedział, że nie klękam
Zostałem sam i wtedy zobaczyłem Ciebie
gdzieś między jednym a drugim dziurawym drzewem
wokół cisza, pustostan ucierpiał, no i ledwo chodzi
ale dziś zbieramy cegły, postawimy go na nogi
PIEKIELNY na FB: https://www.facebook.com/tmkakapiekielny
PIEKIELNY NA INSTA: https://www.instagram.com/piekielnytomasz
Notatki z miasta ciszy - posłuchaj całej serii:
https://www.youtube.com/playlist?listPLluFNA5T43NcmTJB5L-VDZrIbrVgalSqJ
Notatki z miasta ciszy to mój sposób na przetrwanie kwarantanny. Postanowiłem, że codziennie wieczorem będę się z Wami dzielił wersami, obserwacją tego, co się dzieje, ale nie tylko - nie zamierzam wciąż mowić o nowej rzeczywistości, będą też bardziej luźne przemyślenia. Te kawałki to moja terapia, moje zmuszanie się codziennie do tego, żeby zrobić coś kreatywnego. Utwory nagrywane w warunkach domowych, więc za ewentualny brak nawyższej jakości z góry Was przepraszam.
Artist: Piekielny
TItle: Notatki z miasta ciszy cz. 3
Producer: R-Ice
R-Ice na FB: https://www.facebook.com/R.Ice.MC.Producent
R-Ice na INSTA: https://www.instagram.com/r_ice._
Utwór ten miał być kontynuacją kawałka Płonie nasz dom z 2015 roku. Możecie go posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?vARMSSduW-ks
TEKST:
Chodź zabiorę Cię na spacer, jesień lubi nas widzieć
choć nie spyta nigdy, czy nie za chłodno i jak nam idzie,
tak nam idzie, że zbliżamy się tylko na moment
a ten pustostan za nami miał być naszym domem
pouciekali z niego wszyscy, najpierw tchórze
co nawet nie myśleli o tym, by zawalczyć dłużej
a potem zwiali ci, co przetrwali pierwszy ogień
każdy z nich mówił: Więcej już chyba nie mogę
było nas mniej coraz, a wróg był gdzieś za oknem
mieliśmy być jak sfora, zresztą dziś to nieistotne
Bo ja znów idę samotnie, chyba że chwycisz mnie mocno
i pomimo świstu kul zaśpiewamy pieśń radosną
coś o ptakach na niebie, niewiele ich wciąż lata
większość przytula ziemie, bo to był silny atak
mógłbym zatańczyć z Tobą pośród ruin, wyjść na przeciw basztom
mimo, że gdzieś tam za nami znowu płonie nasz dom
Chociaż płonie nasz dom,
to smutne, że wcale nie obchodzi Was to
kiedy płonie nasz dom,
moja ziemia traci kolor, będę umierał z nią
Czemu chcesz wziąć mnie na spacer, jak zima krzyczy z werwą?
To kiepski pomysł dziś, by wychodzić na zewnątrz
poza tym nikt mnie nie nauczył jak się poddać
a ten pustostan, w którym siedzimy, to przecież dom nasz
zostało nas mało, kiedy przyszedł drugi front
kilku z nas oberwało, mieli strasznie trupi wzrok
najbliżsi kumple odchodzili łzy spijając
niektórzy w stronę lasu, inni smutno umierając
Byliśmy w trójkę, znałem ich niemal od dziecka
patrzyliśmy na siebie wiedząc, że nie można przestać
choć szanse były żadne, resztki siły w słabych rękach
taka śmierć to żadna hańba, bylem wiedział, że nie klękam
Zostałem sam i wtedy zobaczyłem Ciebie
gdzieś między jednym a drugim dziurawym drzewem
wokół cisza, pustostan ucierpiał, no i ledwo chodzi
ale dziś zbieramy cegły, postawimy go na nogi
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje