Dary na budowę sanktuarium (Wj 25, 1-9)00:15:17

zwiń opis video pokaż opis video
Skończyliśmy nasze czytanie Kodeksu Przymierza, który jest podstawą Prawa Bożego. Skoro już mamy wylane fundamenty, czas na budowlę. Przed nami siedem rozdziałów dotyczących budowy przenośnego sanktuarium (tzw. Przybytku) oraz przypisanych im sług, którymi będą Lewici.
Warto w tym momencie powiedzieć kilka słów na temat różnych biblijnych stylów literackich. Można je podzielić na dwie główne szkoły: na szkołę kapłańską i na szkołę deuteronomiczną. Nazwa tej ostatniej pochodzi od Księgi Powtórzonego Prawa (Deuteronomium po łacinie). Przyjmuje się, że ta szkoła zredagowała również Księgę Rodzaju oraz pierwsze rozdziały Księgi Wyjścia. Łatwo nam się te księgi czytało: przedstawiały barwne opowiadanie i wartką akcję. Styl kapłański jest natomiast bardzo szczegółowy, normatywny, dokładny, podczas gdy deuteronomista woli wplatać treści teologiczne w ramach jakiejś opowieści.
Najlepiej widać różnicę stylu, kiedy obie szkoły opisały te same wydarzenia w różnych miejscach Biblii. Na przykład historia królów Izraelskich została opisana najpierw przez szkołę deuteronomiczną w Księdze Królewskiej, później przez szkołę kapłańską w Księdze Kronik. Druga redakcja zwraca baczną uwagę na genealogie, na miarach i odległościach, na przepisach prawnych gwarantująych świętość, podczas gdy wersję deuteronomiczną czyta się jak powieść, nawet jeśli również zawiera przepisy prawne, ale rozpatruje je bardziej pod kątem profetycznym, pod kątem zbawienia. Styl kapłański jest natomiast rzeczowy i zwięzły i bardziej apodyktyczny. Przed nami czytanie siedmiu rozdziałów zredagowanych przez szkołę kapłańską. Będziemy musieli wytężać nasz słuch, aby odkryć bogactwo znaczeniowe tych tekstów.
Szkoła kapłańska zabiera się właśnie do opisania przenośnego sanktuarium tzw. Przybytku. Już w kulturze egipskiej sanktuarium było szczególnym miejscem, gdzie człowiek mógł spotykać bóstwo, które tam było karmione i któremu oddawano się cześć po to, aby samo otrzymywało od ludzi niezbędne siły dla podtrzymywania świata w harmonii. Egipski faraon miał dwa podstawowe zadania: obronę terytorium oraz budowę sanktuariów. Sam pełnił funkcję arcykapłana i dzięki swoim dobrym układom z bóstwami zabiegał o coroczny wylew Nilu. Religia Izraelitów odchodzi od takiego pojmowania rzeczy w tym sensie, że ofiary świątynne nie mają na celu karmienia Boga Izraela, choć sanktuaria pozostają uprzywilejowanym miejscem spotkania z Bogiem.
Izraelici dla budowy sanktuarium muszą wybierać najszlachetniejsze materiały. Znajdujemy się na pustyni, skąd wziąć takie materiały? Otóż przypomnijmy sobie, że Hebrajczycy opuścili Egipt nie w roli uciekinierów, ale w roli zwycięzców - co za tym idzie złupili Egipcjan. To słowo w naszych uszach brzmi jak barbarzyństwo, ale w uszach tamtych ludzi brzmiało bardzo naturalnie (zapraszam do odsłuchania naszego odcinka na ten temat: link). Materiały budowlane dla sanktuarium będą pochodzić właśnie z łupu wojennego. Posłuchajmy.
JHWH tak przemówił do Mojżesza: «Powiedz Izraelitom, aby zebrali dla Mnie daninę. Od każdego człowieka, którego skłoni do tego serce, przyjmijcie dla Mnie daninę. Macie zaś przygotować dla Mnie jako daninę: złoto, srebro i brąz, purpurę fioletową i czerwoną, karmazyn, bisior i sierść kozią; baranie skóry barwione na czerwono i skóry z [delfinów?] oraz drewno akacjowe; oliwę do świecznika, wonności do wyrobu oleju do namaszczania i pachnących kadzideł; kamienie onyksowe i inne drogie kamienie do ozdobienia efodu i pektorału. I uczynią Mi święty przybytek, abym mógł zamieszkać pośród was. Według zaś wzoru przybytku i według wzoru jego sprzętów, jaki ci ukażę, wszystko dokładnie wykonacie. (Wj 25, 1-9)
Mojżesz zbiera na tacę na prośbę samego Boga. Datek ma być dobrowolny, ma pochodzić od serca. Wśród zebranych materiałów znajdują się metale (brąz zamiast żelaza, bo żelazo jeszcze nie było rozpowszechnione w tej epoce), znajdują się tkaniny w trzech odcieniach czerwieni (czerwone, purpurowe, szkarłatne). Tkaniny były prawdopodobnie z bawełny, dalej w tekście spotkamy tkaniny lniane, a przecież wiadomo że len nie rośnie na pustyni. Jest to wskazówka na to, że ten tekst został zredagowany nie samą ręką Mojżesza, jak podtrzymują ortodoksyjni rabini, ale na przestrzeni wieków tekst był uzupełniony i poprawiony przez kapłanów jerozolimskich pod kierownictwem Ducha Świętego.
Wśród skór mowa jest o TaHaSz, co zostało przetłumaczone jako skóra z delfinów. Tak naprawdę nie bardzo wiadomo, o jakie zwierzę chodzi. Poza tym mowa o olejkach do namaszczenia, o kadzidle, o kamieniach szlachetnych. Trzeba będzie wielu rzemieślników, aby utkać tkaniny, rozpalić piece, roztapiać metale, itd. Jeżeli przyjmujemy hipotezę profesora Josepha Davidotitsa, Hebrajczycy posiadali tę wiedzę jako pracownicy świątyni grobowej patriarchy Józefa, odsyłam do odpowiedniego odcinka (link).

Film znajduje się w katalogu: Sanktuarium


więcej

Komentarze