Siedem Bożych cech (Wj 34, 1-9)00:17:40

zwiń opis video pokaż opis video
Po raz jedyny w Biblii najświętsze imię JHWH zabrzmiało tak uroczyście, dwukrotnie powtórzone, jakbyśmy słyszeli echo z Nieba. Zostały też ogłoszone siedem atrybutów, które odzwierciedlają znaczenie Bożego Imienia.
Pierwszy atrybut RaHOM (miłosierny) pochodzi od czasownika RaHaM, który znaczy kochać miłością trzewiową, matczynną. ReHeM to macica, wskazuje na niewymazalną relację rodzenia. Izajasz wyraził to pojęcie następująco: (Iz 49,15)
Drugi atrybut HaNNON (łagodny) pochodzi od czasownika HaNaN znaczącego darować winy, oszczędzać. Mojżesz użył dwukrotnie to słowo w poprzednim rozdziale mówiąc Jeśli darzysz mnie życzliwością [hen], daj mi poznać Twoje zamiary, abym poznał żeś mi łaskawy [hen] (Wj 33, 13). JHWH jest więc Bogiem przekraczającym suchą literę prawa, odkładający wydawanie sprawiedliwych wyroków do najpóźniejszego czasu, oczekujący na nawrócenie nawet tam, gdzie ludzie tracą cierpliwość lub nadzieję.
Dalsze atrybuty Boga rozwijają ideę pogodzenia sprawiedliwości z miłosierdziem. Trzeci atrybut: Bóg jest nieskory do gniewu. Czwarty: Bóg obfituje w HeSeD, czyli w dobroć (nie będącą słabością). Bóg nie jest dobrotliwy. Prawdziwie dobry człowiek jest łagodny tam, gdzie słusznie mógłby wybuchnąć gniewem. Hesed to dobroć przynosząca pokój - nie jako brak konfliktów zewnętrznych, ale jako umiejętność wydobycia ze swojego wnętrza źródła pokoju nawet pośród wojny. Taki człowiek też jest opisany w ośmiu błogosławieństwach jako wprowadzający pokój (Mt 5, 9), jest źródłem jedności pośrodku podziałów.
Bóg obfituje właśnie w taką dobroć, której towarzyszy piąta cecha, mianowicie prawda. eMeT pochodzi od rdzenia aMaN, co znaczy solidny, stabilny, trwały, rzecz pewna i sprawdzona na której można się opierać, a więc prawdziwa. Nie chodzi o prawdę statyczną, ale o podstawę, na której można się opierać dla wzrostu. Czasownik aMeN znaczy podnosić, nosić na barkach. Taki jest właśnie Bóg: nie jest Bogiem uderzającym prawdami i przykazaniami, które trzeba ślepo wykonywać, ale Bogiem na którym można liczyć, na którym można się opierać, któremu można ufać (por. Ps 56, 5).
Szóste i siódme cechy są trudne do pojęcia dla współczesnych ludzi. Opisują Boga, który dosłownie nosi winę, ale który mimo wszystko nie pozostawia winy bez ukarania. Jest to kolejny wyraz miłosierdzia bez zdrady sprawiedliwości. Skutki winy spadają na winowajcę, jest to czysta sprawiedliwość. Ale Bóg nosi, bierze na siebie winę - na tym polega Boże miłosierdzie. Mieliśmy przykład takiego postępowania poprzez zniszczenie tablic świadectwa (link), poprzez usunięcie słupa obłoku ze środka obozu (link), ale najbardziej spektakularny wyraz tej prawdy będzie wyrażony w wydarzeniu Krzyża Jezusowego.
Bóg bierze na siebie usunięcie winy za grzech, ale zostają jeszcze skutki grzechów, które trzeba naprawić, co jest najczęściej procesem trudnym i bolesnym. Kara za grzech jest procesem odwracania skutków grzechów. Ten proces może ciągnąć się latami, a nawet przez cztery pokolenia, ponieważ skutki grzechów rodziców ciążą na całe ich otoczenie rodzinne. Żadne pokolenie nie jest wolne od skutków błędów poprzednich pokoleń. Pierwsze pokolenie nosi największe skutki, drugie pokolenie nosi mniejsze, jeszcze mniejsze trzecie, wreszcie przy czwartym wina spada w niepamięć wraz z imieniem popełniającego.
Podczas gdy pamięć sprawiedliwych pozostaje na zawsze: ich zasługi pozostają w pamięci potomków, którzy mogą się na nich oprzeć dla własnego wzrostu i dla doświadczenia prawdy Bożej. Do dzisiaj pamiętamy o Abrahamie, Izaaku, Jakubie, Mojżeszu, Dawidzie, Piotrze, Janie, Ireneuszu, Franciszku, itd. Natomiast nikt już nie pamięta imienia faraona odrzucającego Józefa, ani Amrafela, ani Ariocha, ani Elaha, ani Sedecjasza. Ci ostatni prosperowali za życia, ale po śmierci zostali przez wszystkich zapomnieni. Oto Boża kara względem złych ludzi odmawiających nawrócenia: pamięć po nich zaginie na wieki.
Bóg uroczyście objawił siedem atrybutów odzwierciedlających znaczenie Bożego imienia. Przed tak wyjątkowym objawieniem, Mojżesz może się tylko pokłonić do ziemi: (Wj 34, 8-9)
Mojżesz pełni rolę arcykapłana dopóki Aaron nie będzie konsekrowany na tę funkcję. W niniejszym ustępie Mojżesz jako arcykapłan wstawia się przed Bogiem za grzechy ludu, bierze na siebie winę ludu (choć sam jej nie zaciągnął) i wyraża szczery żal za grzechy. Jest to pierwszy Jom Kipur, czyli wielki dzień przebaczenia, kiedy arcykapłan, obarczony grzechami ludu, raz do roku wchodzi do najświętszego miejsca świątyni i błaga o Boże miłosierdzie względem grzeszników. W swojej modlitwie Mojżesz przyznaje winę ludu (jest to lud o twardym karku), uznaje siebie jako członka tego ludu (przebaczysz NASZE winy i NASZE grzechy), wreszcie prosi o miłosierdzie i aby Bóg uczynił nas swoim dziedzictwem.

Film znajduje się w katalogu: Złoty cielec


Komentarze