Rogi Mojżesza (Wj 34, 29-35)00:11:17

zwiń opis video pokaż opis video
Po czterdziestu dniach spędzonych z Bogiem, Mojżesz tak bardzo nasiąkł Bożym światłem, że sam zaczął promieniować tak, że Aaron i Izraelici się go przestraszyli. Słowo Boże, słuchane i przekazywane innym, przemieniło naturę Mojżesza, uwzniośliło ją i upodobniło go do Boga.
Skóra twarzy Mojżesza promieniowała. Po hebrajsku czasownik karan (promieniować) znaczy również mieć rogi. Oba znaczenia wyrażają wylew potęgi i mocy, przy czym Boża moc wyraża się poprzez pokorę, dlatego właśnie Mojżesz mógł jaśnieć tym światłem, skoro był najpokorniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi (Lb 12, 3).
Tłumacze biblijni musieli wybierać między oba znaczeniami słowa karan. Św. Hieronim przetłumaczył karan jako rogi, dlatego w świecie łacińskim rozpoznajemy posągi lub obrazy Mojżesza dzięki jego rogom. Czy jednak to tłumaczenie jest najbardziej odpowiednie? Poświęcimy więcej uwagi temu tematowi.
Rogi mają taką zaletę, że nawiązują do byka, który jest symbolem patriarchy Józefa i nawiązaniem do jego potęgi pośrednictwa. Rogi nawiązują też do epizodu złotego cielca. Mojżesz sam otrzymał rogi, wcielił się w roli syna Byka (czyli Józefa), a więc spełnił pragnienie Izraelitów posiadania namacalnego przewodnika w linii patriarchy Józefa (odsyłam do naszego odcinka na ten temat, link). Mojżesz własną osobą przesłonił niechlubną pamięć o epizodzie złotego cielca.
Poza tym w starożytności rogi były uważane za boski atrybut. Promieniujące rogi stawiają Mojżesza w bardzo wymownej roli i wskazują na to, że Bóg przebywał w Mojżeszu. To mentalnie przygotowuje ludzi do nadejścia drugiego Mojżesza, Jezusa Chrystusa, w którym Bóg będzie w pełni przebywał. Zresztą Jezus, baranek Boży, będzie przedstawiany w Apokalipsie jako baranka posiadającego siedem rogów (Ap 5, 6)! Rogi Mojżesza promieniowały, tak samo rogi baranka z apokalipsy oświetlają całą niebiańską Jerozolimę (Ap 21, 23) i jego światło przyćmiewa nawet światło słońca, co wskazuje na to, że światło o którym rozmawiamy jest niematerialnym światłem z pierwszego dnia stworzenia!
To światło jest więc czymś więcej, niż świadectwo bliskości Mojżesza z Bogiem. Jest potwierdzeniem w oczach Izraelitów prawdziwości Mojżesza, skoro promieniuje z jego ciała, a ciało nie kłamie. Jeśli nie wiemy co o kimś myśleć, wówczas powinniśmy się przyglądać jego czynom, jego ciału, nie zwracając uwagi na jego słowa - wtedy poznamy prawdę o człowieku. Ciało Mojżesza promieniuje prawdą i jest pierwszym miejscem zstąpienia Bożego światła w świecie materialnym, tak jakby ciało Mojżesza już stało się Tabernakulum.
Przypominam, że w tym miejscu opowiadania arka przymierza jeszcze nie została zbudowana. Co podkreśla, że przebywanie źródła światła w Mojżeszu jest wcześniejsze i ważniejsze od materialnej arki przymierza. Zresztą pewna szkoła żydowska opisuje Miszkan (namiot spotkania) jako obraz ciała ludzkiego. Jest w tym ważna intuicja. Otóż końcowym zamiarem Boga nie jest zamieszkiwanie w skrzyni ze złota, ale w samym człowieku! Pierwsze tabernakulum było tylko obrazem prawdziwej świątyni, jaką Bóg chce ustanowić na świecie - jest nią ciało sprawiedliwych zamieszkanych przez światło Ducha Świętego. Jednak Boże objawienie dokonuje się stopniowo w czasie, dlatego potrzebne będzie zbudowanie najpierw namiotu spotkania, potem świątyni Jerozolimskiej, ale pierwotne i ważniejsze było zamieszkiwanie Boga w Mojżeszu, w ciele sprawiedliwego
Słowa Jezusa zniszczcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję (J 2, 19) są zrozumiałe w świetle historii Mojżesza, w którym po raz pierwszy zamieszkało Boże światło! Zresztą przemienienie Jezusa na górze Tabor odbyło się w towarzystwie Mojżesza i Eliasza, dwóch figur związanych z górą Horeb. Co potwierdza tezę według której góra Horeb i góra Tabor są jedną i tą samą mistyczną górą (link), na którą każdy jest zaproszony na spotkanie z Bogiem.
Jak widzicie, dwuznaczność jednego słowa w Biblii może przynieść bardzo daleko idące konsekwencje, jeśli się jej bacznie przyglądamy
Wróćmy jednak do zejścia promieniującego Mojżesza z góry Horeb. Ten widok wywołał strach Aarona i Izraelitów. Ten strach nie jest tylko naturalnym odruchem cofnięcia przed niezrozumiałym, jest też znamieniem grzechu: Bóg miłosierny szukał Adama i Ewy w ogrodzie po ich grzechu, był gotów im przebaczyć, przychodził jako przyjaciel, ale grzech zniekształcił wzrok Adama i Ewy, którzy zaczęli postrzegać Boga jako nieprzyjaciela. Grzech uniemożliwił Adamowi i Ewie postrzeganie Bożego światła miłosierdzia, potrafili tylko dostrzec sprawiedliwą karę Grzech złotego cielca poskutkował takim samym efektem: Mojżesz promieniuje Bogiem, ale Izraelici w swoim zaślepieniu nie potrafią tego dostrzec i uciekają w popłochu. Strach jest pierwszym zgniłym owocem grzechu. Dlatego też wielu komentatorów opisuje epizod złotego cielca jako grzech pierworodny Izraela.

Film znajduje się w katalogu: Złoty cielec


Komentarze