Crimes of the Heart 1986 Lektor01:40:30
Materiał przeznaczony dla osób pełnoletnich
Niniejsza treść została uznana przez Użytkowników lub Administratora za treść nieodpowiednią dla osób małoletnich. Materiał może zawierać treści wrażliwe, w szczególności pornografię lub w sposób nieuzasadniony eksponując przemoc. Aby obejrzeć materiał Użytkownik musi mieć ukończone 18 lat lub posiadać zgodę przedstawiciela ustawowego na zapoznanie się z niniejszą treścią. Usługodawca zastrzega, że zgodnie z treścią Regulaminu, Użytkownikiem Serwisu może być wyłącznie osoba pełnoletnia lub małoletnia działającą za zgodą przedstawiciela ustawowego. Zapoznanie się z treścią z naruszeniem tych zasad następuje na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika.
zwiń opis video
pokaż opis video
O tym filmie dowiedziałam się chyba przez pomyłkę, mianowicie szukałam filmu Crimes of Passion Kena Russella i zdaje się trafiłam na ten film, ale jako że nie wzgardzam żadną inspiracją poszukałam natychmiast i oto jest z lektorem. To dramat na podstawie sztuki teatralnej o trzech siostrach grupujących się na rodzinnym zjeździe jak zwykle będącym okazją do prania brudów. Same gwiazdy w rolach głównych.
BTW
jeśli ktoś wie z jakiego filmu pochodzi mniej więcej taki dialog:
- czy wiesz ile procent populacji czarnych jest w więzieniach?
- bo ja wiem? 90%???
to proszę dać mi znać,
to jakiś w miarę nowy film amerykański,
pamiętam wyłącznie tę scenę, nawet nie wiem kto w niej grał,
a bardzom ciekawa.
BTW2
przypada mi regularnie w udziale wątpliwa przyjemność stawania okoniem wobec głupawych ataków na papierosy, porno, a ostatnio na postulaty trzecioligowej aktoreczki by ograniczać alkohol w przestrzeni publicznej. Mam dużo do powiedzenia na ten temat, nawet nie zaczynam, ale powiem jedno, nie mogę uwierzyć że doczekałam tak silnie purytańskich czasów w których wszelkie niewinne rozrywki są publicznie napiętnowane, nie wiem skąd ci ludzie się urywają, ale najwyraźniej w naszym kraju żyje mnóstwo osób które nie piją, nie palą, nie narkotyzują się, nie uprawiają przygodnego seksu, ani w ogóle żadnego, ani porno, za to siedzą całymi dniami na pudelku i instagramach przerzucając się naprzemiennie komplementami i błotem.
Zawsze mam wyrzuty sumienia po inwestowaniu energii i czasu w tak bezowocne dyskusje z armią mieszczańskich burżuazyjnych filistrów ale pozytywną stroną jest to iż zwykle motywuje mnie to do jakiegoś riserczu i trochę poczytałam ostatnio o historii alkoholu w tym we Francji, do tej pory wiedziałam jedynie o Depardieu który rzekomo pije 14 butelek wina dziennie.
Ja po latach bardzo skromnego picia odkryłam na nowo uroki wina i raczę się tym trunkiem przy byle okazji, pomysł że picie jest szkodliwe wydaje mi się zwyczajnie głupi.
Ale w zdumienie wprawiło mnie odkrycie iż w latach 50tych Ministerstwo Zdrowia we Francji zaniepokojone niekontrolowaną konsumpcją wina przez rodaków wydało odezwę popartą plakatami postulującą ograniczenie dziennego spożycia trunku do ... JEDNEJ BUTELKI.
to mi pasuje, sensowne zalecenie :D
Ale co jeszcze bardziej mnie zdumiało dopiero wtedy zakazano konsumpcji wina w ... szkole ... dla dzieciaków poniżej 14 roku życia, podczas gdy na pełen zakaz picia w szkołach dla ogółu czekano do 1981.
Piszą iż do czasu tej kampanii Sante Sobriete rodzice pakowali dzieciom do zestawów drugośniadaniowych małe butelki wina lub cydru celem przepłukania gardeł.
To przechodzi wszelkie pojęcie :D
Wszystko i więcej jest opisane tutaj:
https://vinepair.com/articles/french-anti-alcohol-art/
BTW
jeśli ktoś wie z jakiego filmu pochodzi mniej więcej taki dialog:
- czy wiesz ile procent populacji czarnych jest w więzieniach?
- bo ja wiem? 90%???
to proszę dać mi znać,
to jakiś w miarę nowy film amerykański,
pamiętam wyłącznie tę scenę, nawet nie wiem kto w niej grał,
a bardzom ciekawa.
BTW2
przypada mi regularnie w udziale wątpliwa przyjemność stawania okoniem wobec głupawych ataków na papierosy, porno, a ostatnio na postulaty trzecioligowej aktoreczki by ograniczać alkohol w przestrzeni publicznej. Mam dużo do powiedzenia na ten temat, nawet nie zaczynam, ale powiem jedno, nie mogę uwierzyć że doczekałam tak silnie purytańskich czasów w których wszelkie niewinne rozrywki są publicznie napiętnowane, nie wiem skąd ci ludzie się urywają, ale najwyraźniej w naszym kraju żyje mnóstwo osób które nie piją, nie palą, nie narkotyzują się, nie uprawiają przygodnego seksu, ani w ogóle żadnego, ani porno, za to siedzą całymi dniami na pudelku i instagramach przerzucając się naprzemiennie komplementami i błotem.
Zawsze mam wyrzuty sumienia po inwestowaniu energii i czasu w tak bezowocne dyskusje z armią mieszczańskich burżuazyjnych filistrów ale pozytywną stroną jest to iż zwykle motywuje mnie to do jakiegoś riserczu i trochę poczytałam ostatnio o historii alkoholu w tym we Francji, do tej pory wiedziałam jedynie o Depardieu który rzekomo pije 14 butelek wina dziennie.
Ja po latach bardzo skromnego picia odkryłam na nowo uroki wina i raczę się tym trunkiem przy byle okazji, pomysł że picie jest szkodliwe wydaje mi się zwyczajnie głupi.
Ale w zdumienie wprawiło mnie odkrycie iż w latach 50tych Ministerstwo Zdrowia we Francji zaniepokojone niekontrolowaną konsumpcją wina przez rodaków wydało odezwę popartą plakatami postulującą ograniczenie dziennego spożycia trunku do ... JEDNEJ BUTELKI.
to mi pasuje, sensowne zalecenie :D
Ale co jeszcze bardziej mnie zdumiało dopiero wtedy zakazano konsumpcji wina w ... szkole ... dla dzieciaków poniżej 14 roku życia, podczas gdy na pełen zakaz picia w szkołach dla ogółu czekano do 1981.
Piszą iż do czasu tej kampanii Sante Sobriete rodzice pakowali dzieciom do zestawów drugośniadaniowych małe butelki wina lub cydru celem przepłukania gardeł.
To przechodzi wszelkie pojęcie :D
Wszystko i więcej jest opisane tutaj:
https://vinepair.com/articles/french-anti-alcohol-art/
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje