Don't Look Now 1973 Napisy01:50:22

Materiał przeznaczony dla osób pełnoletnich

Niniejsza treść została uznana przez Użytkowników lub Administratora za treść nieodpowiednią dla osób małoletnich. Materiał może zawierać treści wrażliwe, w szczególności pornografię lub w sposób nieuzasadniony eksponując przemoc. Aby obejrzeć materiał Użytkownik musi mieć ukończone 18 lat lub posiadać zgodę przedstawiciela ustawowego na zapoznanie się z niniejszą treścią. Usługodawca zastrzega, że zgodnie z treścią Regulaminu, Użytkownikiem Serwisu może być wyłącznie osoba pełnoletnia lub małoletnia działającą za zgodą przedstawiciela ustawowego. Zapoznanie się z treścią z naruszeniem tych zasad następuje na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika.

zwiń opis video pokaż opis video
Arcydzieło Nicolasa Roega. Młode małżeństwo, które niedawno tragicznie utraciło córeczkę, odwiedza Wenecję, gdzie męża uparcie prześladuje wizja postaci w czerwonej kapotce, takiej samej, w której zginęła jego córka, a żona wikła się w znajomość z dwiema osobliwymi siostrami, z których jedna jest medium przepowiadającym mężowi rychłe niebezpieczeństwa jeśli zostaną w mieście.
Oczywiście jak zwykle nie mogłam dopasować napisów, te z czasem coraz bardziej się opóźniają, nie, nie tak, coraz bardziej przyśpieszają, ale już trudno, nie poradzę.
Jeden z moich ulubionych filmów, i jednocześnie najlepszych wszech czasów,
z niezwykle dusznym, niesamowitym klimatem.
Na podstawie opowiadania Daphne Du Maurier, oczywiście że czytałam je kiedyś, ale już nie pamiętam dokładnie.
Za to filmu się nie zapomina, tutaj dostępny był/jest tylko w kiepskiej kopii z lektorem, więc uznałam za konieczne zrobienie konkurencji z napisami.
Julie Christie i Donald Sutherland oboje bezbłędni,
atmosfera gęsta,
inspiracje estetyczne można odnaleźć w co najmniej kilku obrazach, np.
Alice Sweet Alice
Solamente Nero
House With Laughing Windows
a nawet klipie Sandry, pt Little Girl.

Kupiłam i teraz raczę się Metaxą, pierwszy raz, zdążyłam się już ubzdryngolić.
Oczywiście, że Crazy Juliet też pochodzi od Sandry, mianowicie piosenki o tym właśnie tytule.
W dzieciństwie słuchałam jej na okrągło, zawsze wiedziałam, że jest o mnie.
Poza tym kocham Enigmę, w dzieciństwie oglądając Sadeness w TV ogarniał mnie niepokój, nawet pasuje rzeczony klip i piosenka do powyższego filmu, podobny niepokojący klimat, ale niedawno dopiero przesłuchałam ich całe płyty i są świetne, Cretu to master a ja mogę się naprawdę zrelaksować przy jego muzyce.
Już od picia błądzę literami więc życzę miłego wieczoru i spadam :D
Aaa, nie wiem czy wiecie, ale wszyscy myślą że tytuł ich hitu to Sadness, ale pierwotnie tytuł brzmiał SADEness, od Marquis de Sade, aż niezbyt rozgarnięci JANKESCY radiowcy zniekształcili tytuł. Dobre, nie?








EDIT: właśnie postanowiłam sprawdzić Solamente Nero i okazało się że zamieściłam je DOKŁADNIE rok temu.
Zwariuję.



BTW2: żywiłam pewną sympatię do Korwina, ale po ostatnich wydarzeniach niestety muszę potwierdzić niegdysiejsze słowa Jadwigi Staniszkis:
Korwin jest beznadziejnym staruszkiem :D
a Bosak ledwie mówi, bo ma za duże usta, naprawdę, nachodzą mu na zęby, to niedopuszczalne.








BTW3:
ilekroć czytam że Staśko czy ktoś inny z lewa, Śpiewak czy inny, zgłosił kogoś do prokuratury, przypomina mi się scena z filmu Lacombe Lucien, gdzie urzędniczka z gestapo mówi Lucienowi że jej funkcją jest czytanie donosów obywateli na innych obywateli, i że jeden z obywateli był tak nadgorliwy że doniósł sam na siebie :D
proponuję to im: donieście sami na siebie za swoje dyrdymały, idioci :D




więcej

Komentarze