Remake filmu duńskiego z 2019, zamieściłam go kiedyś ale szybko wywalili.
Dojrzała prawniczka nawiązuje romans ze swoim nastoletnim pasierbem.
Gdy piszę te słowa na Kulturze leci dokument o Chabrolu.
Czekałam na ten film od miesięcy, podobał mi się pierwowzór i gdy dowiedziałam się że moja ulubiona Catherine Breillat robi remake wpadłam w euforię.
Lea w roli głównej jest świetna, choć wiem, że pierwotnie miała wystąpić Valeria Bruni - Tedeschi, którą uwielbiam, i chętnie zobaczyłabym jak by sobie z tą rolą poradziła.
Gorzej z tym chłopaczkiem, ma wiecznie rozdziawioną gębę, i generalnie jest umiarkowanie atrakcyjny,
gdyby nie to że jest synem Irene Jacob nie sądzę by zrobił karierę.
Napisy robiłam i robiłam a i tak widzę, że są literówki, ah, już trudno.
Miałam w ogóle polegać tylko na tłumaczeniu automatycznym ale było tak kiepskie, że postanowiłam linijka po linijce poprawiać z napisów angielskich.
No to chyba tyle.
Komentarze wyłączam, nie chcę czytać głupot o groomingu i innych bzdetach.

BTW dopiero teraz obejrzałam w całości i odkryłam że w scenie jazdy samochodem leci Dirty Boots a muzykę komponowała Kim Gordon.
Goo to świetny album, ale kiepsko zmiksowany i np wspomniana piosenka brzmi sto razy lepiej w wersji demo,
wiem co mówię,
znam się na Sonic Youth jak mało kto.