Me and You 201201:36:17

Materiał przeznaczony dla osób pełnoletnich

Niniejsza treść została uznana przez Użytkowników lub Administratora za treść nieodpowiednią dla osób małoletnich. Materiał może zawierać treści wrażliwe, w szczególności pornografię lub w sposób nieuzasadniony eksponując przemoc. Aby obejrzeć materiał Użytkownik musi mieć ukończone 18 lat lub posiadać zgodę przedstawiciela ustawowego na zapoznanie się z niniejszą treścią. Usługodawca zastrzega, że zgodnie z treścią Regulaminu, Użytkownikiem Serwisu może być wyłącznie osoba pełnoletnia lub małoletnia działającą za zgodą przedstawiciela ustawowego. Zapoznanie się z treścią z naruszeniem tych zasad następuje na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika.

zwiń opis video pokaż opis video
Ten film kiedyś zamieściłam ale z czeskim dabingiem, a ostatnio przypadkiem trafiłam na wersję ładną z napisami i oryginalnymi dialogami, zamieszczę więc,
ostatni chyba film Bertolucciego na motywach powieści mojego ulubieńca Ammaniti.
O chłopaku z trądzikiem który zamiast jechać na wycieczkę szkolną zaszywa się w piwnicy swojego bloku i oddaje rozmyślaniom przerwanym przez pojawienie się przyrodniej (?) siostry (?). Nie pamiętam.

Ostatnio w Lidlu zdębiałam bo na półkach z moimi ulubionymi alkoholami zobaczyłam rzędy tych właśnie marek tyle że wyzute z alkoholu, wszystkie Martini, Giny itd 0%,
oczy wylazły mi na wierzch, obawiam się że to tylko preludium,
przez tę głupią nagonkę i idiotyczne oskarżenia alkoholu o bycie szkodliwym i ludzi raczących się nim o bycie pijusami
obawiam się że coraz powszechniejsze staną się tego typu zjawiska, to się w głowie nie mieści,
na ch*j komu bezalkoholowa wódka,
piłam ze dwa razy wino bez alkoholu i to w ogóle mija się z celem.
Zwłaszcza piwo, zwykle gorzkie, bez gratyfikacji zaszumienia we łbie nie wiem kto miałby pić takie bełty...

Często niestety ostatnio oglądając film czy czytając o czymś czy słuchając wiadomości mówię do siebie lub kogoś:
- nie wierzę w to co widzę, czytam...

Na przykład mam nadzieję, że doczekam tych wyborów we Francji, jestem w szoku przez to co zrobił Macron i poważnie się zastanawiam czy mu to nie wyjdzie bokiem. Prawicowy rząd to niesłychane.

W weekend, rano, chyba, widziałam Julię Kamińską w DDtvn
kobieta zaczyna karierę muzyczną w dość zaawansowanym wieku, pomyślałam, nie lubię jej ale posłucham co powie,
mówiła przez 5 minut,
oczywiście głównie dyrdymały o swojej twórczości
aż nagle stwierdziła że jedna z piosenek na płycie opowiada o zjawisku znanym jako
GASLIGHTING
i była uprzejma wyjaśnić, że dotyczy sytuacji w której
jednej osobie coś się dzieje a druga twierdzi że nic się nie dzieje :P
co oczywiście jest wierutną bzdurą, ale już tyle razy pisałam o tym, że nie mam nawet siły,
a po chwili ciągnęła:
płyta nazywa się Sublimacja.
i postanowiła objaśnić najwyraźniej w jej opinii tępym telewidzom że to zjawisko (oczywiście bez zająknięcia się o Freudzie, bo Freud is out)
polega na kierowaniu,
a nie, nie tak,
powiedziała, że ona zawsze była taka grzeczna i nie denerwowała się a teraz postanowiła wyrazić gniew poprzez sublimację,
czyli kierowanie popędu nieakceptowanego w twórczą stronę :P
oj ludzie, gdzie ja żyję.
Pomijając niuanse znaczeniowe
kobieta naprawdę myśli że w XXI wieku nie jest możliwe wyrażenie niechęci wobec faceta który zrobił ci przykrość :P
to co niby robią te kobiety na wszystkich forach???
oj wszystko to jest dla mnie burżuazyjnymi nonsensami.
Chodnikowej psychologii mówię zdecydowane nie.
Nie mam siły dłużej pisać, a mam jeszcze sporo do dodania.

Na przykład, honorowanie w Cannes nagrodą za całokształt twórczości antyseptycznej i dokumentnie pozbawionej sex appealu Meryl Streep chociaż żyją prawdziwe legendy tamtejszego żeńskiego kina, jak Catherine Deneuve,
przedwczoraj widziałam ponownie Piękność Dnia na Kulturze, bez wątpienia Deneuve i Sorel to najpiękniejsza para wszechczasów (sorry Schneider i Delon)
jest żenującym nieporozumieniem.
Juliette Binoche łkała (czytając z kartki, i łzy najwyraźniej rozmyły jej atrament bo nie mogła odczytać) jak to Streep na nowo zdefiniowała kobiecość.
O litości,
jej role są wyzute z jakiejkolwiek seksualności,
a Francuzki mają cały szereg znacznie znakomitszych
bohaterek kina pod nochalami,
mimo, że ją lubię,
jestem krytyczna wobec takiego dictum.
To że Anglosasi mają obsesję na punkcie Streep bo jest epitomizacją ich purytańskiego podejścia do seksu to wiadomo,
ale Francuzi chyba mają bardziej wyrafinowane gusta i zasługują na więcej....

Dlaczego do cholery nikt nie napisze jakiegoś artykułu na ten temat???
Przecież to jest farsa.
Nie wspominając o tym, że gdy Streep odbierała Oscara dziękując Weinsteinowi określiła go jako "boga".
Naf sed.

więcej

Komentarze