To trzy nowele z akcją ulokowaną w Nowym Jorku, Scorsese i Coppola mnie średnio interesują ale Allen,,, od kilku tygodni przechodzę retrospektywę jego twórczości i to jeden z nielicznych filmów których tu nie ma, na szczęście są tu dostępne za darmo prawie wszystkie jego filmy do połowy lat 2000ych, brakuje kilku, a z tych których brakuje ten który właśnie zamieszczam jest wyjątkowy, mianowicie nigdy go nie widziałam, a to jeden z ostatnich zapisów filmowych związku Allena z Farrow więc również z tego kronikarskiego powodu warto obejrzeć :D jednym z nielicznych plusów afery z nimi sprzed 30 lat jest to że Farrow wreszcie przestała psuć jego filmy swoją mdłą osobowością, gdy słyszę jej piskliwy głos robi mi się słabo, choć rzecz jasna współczuję jej przez co musiała przejść. Tak czy siak kocham Allena, regularnie powtarzam jego filmy, nagonka na niego od czasu metoo jest odrażająca, nie twierdzę oczywiście że nie molestował tej adoptowanej córki, ale nawet jeśli to come on, nie jest oskarżany o gwałt, jeno o ewentualne zmacanie, wiem że to niepopularne to co piszę ale zachodzą ogromne różnice na skali możliwego molestowania seksualnego, ale oczywiście dziś w tej paranoicznej rzeczywistości jakiekolwiek głosy rozsądku to ledwie BRONIENIE OPRAWCY, śmiechu warte. Podejrzewam że więcej szkody tej dziewczynie wyrządziło nie samo domniemane molestowanie ile stresujący rozgłos nadany sprawie przez jej matkę. Tyle się mówi oh jak to dobrze że ci podstarzali artyści biali męscy odchodzą, wszystko było im wolno, a na dodatek ich wizja świata to MALE GAZE, tyle że co jest w zamian? ja nie widzę w tym pokoleniu ani nie przewiduję kogoś na miarę Allena, kto tak wnikliwie i dowcipnie obserwuje i analizuje nasze osobliwości w relacjach z innymi ludźmi, ja oglądam jego filmy naprawdę widzę swoje życie, albo życie znajomych, widzę prawdę na temat siebie, i innych, moje hipokryzje, słabości i racjonalizacje, filmy Allena są jak lustra w których możemy się dostrzec w pełnej okazałości, bez fałszu i słodzenia. Co więcej, ostatnio pierwszy raz popłakałam się na jego filmie, mianowicie Innej Kobiecie / Another Woman z Geną Rowlands, widziałam ten film wcześniej ale albo nieuważnie oglądałam, albo może starzeję się i robię sentymentalna, ale, w scenie monologu jej ojca i scenie wizji Genea Hackmana jako szczęśliwie żonatego i dzieciatego zupełnie się rozkleiłam, widzę wiele ze swojego życia w głównej bohaterce, mimo, że jestem w swoich latach 30 a ona jest w średnim wieku. Ale to jeden z tych filmów które bym zalecała oglądać kobietom, ale też mężczyznom w jak najwcześniejszym wieku by przestrzec przed skutkami pewnych wyborów "z rozsądku" jak i przed złudnym poczuciem że jeszcze całe życie przed nami. Wzdycham, bo nie miałam na ten temat pisać tylko o Woodym, okej, dużo mam jeszcze do powiedzenia ale nie chcę zamęczać swoimi wynurzeniami, tak czy siak jestem pewna że te trzy nowele są warte obejrzenia i cieszę się, że umożliwiam obcowanie z nimi sobie samej i innym. Pozdrawiam :)