Dodał: eMisjaTv
Niezwykle odważna polska historyk, dr Lucyna Kulińska, kandydująca do PE z małopolskiej listy Konfederacji uczula przed szeregiem zagrożeń, z którymi w najbliższym czasie będzie musiała zmierzyć się nasza ojczyzna. Zdaniem pani doktor Unią Europejską rządzą w tej chwili Niemcy i Francja, które mimo historycznej pozycji Polski w Europie były w stanie wymuszać na polskich rządach wrogie nam akty. Dlatego niezwykle ważne jest, aby nasi rodzimi liderzy dążyli do budowania europejskiego sojuszu, który przeciwstawi się hegemonii tzw. Zachodu. Wspólnie z innymi krajami słowiańskimi oraz naszymi najbliższymi przyjaciółmi Węgrami bylibyśmy w stanie zawalczyć o odwrócenie zapędów brukselskiej nomenklatury, dążącej do budowy superpaństwa na Starym Kontynencie. W przeciwnym razie zostaniemy spacyfikowani nie tylko pod względem ideowym i kulturowym, ale też gospodarczym (dalsza deindustrializacja kraju oraz zrównanie wydatków budżetowych z bogatymi krajami Europy Zachodniej) i militarnym (utworzenie europejskiej armii).
Niemiecki dyktat w Europie nie jest jednak jedynym zagrożeniem dla Polski. Mamy wrogów wewnętrznych, którzy nie raz już próbowali Polskę podzielić i ograbić. W tej chwili najwięcej mówi się o "przedsiębiorstwie holocaust" usiłującym wyłudzić z naszej ojczyzny tzw. "mienie bez-spadkowe". Może się jednak okazać, że wcześniej będziemy musieli zmierzyć się z problemem gwałtownie rosnącej liczby imigrantów z Ukrainy, którzy nie tylko pałają większą sympatią do Niemiec niż do Polski, ale też przeszli u siebie w kraju "obróbkę nacjonalistyczną". Nie jest to jednak celowa inwazja obcego państwa, lecz efekt kompletnego wyniszczenia naszego wschodniego sąsiada, który stał się kolonią dla korporacji wykorzystujących niemal niewolniczą siłę roboczą młodych Ukraińców. Trudno więc się dziwić, że uciekają do nas ze swojego kraju zwłaszcza, że ich polscy rówieśnicy również zostali wysłani za chlebem na zachód.
Choć Polska wciąż pozostaje krajem w strefie zgniotu, dzisiejszy świat jest nieco inny niż kilka dekad temu, gdy wszystko zaliczano do systemu bipolarnego oraz tzw. "krajów trzeciego świata". Nasze czasy upływają pod znakiem globalizmu, który przede wszystkim służy interesom międzynarodowych korporacji. Multikulturalizm i homogenizacja społeczeństw nie są więc zjawiskiem przypadkowym. Polacy natomiast wciąż cenią swe państwo narodowe za co pisany jest nam straszny los, ale zdaniem dr Kulińskiej nie możemy się ulęknąć, bo ceną jest utrata naszej ojczyzny. Co to znaczy najlepiej wiedzą ci, którzy musieli stąd wyjechać, którzy zostali zmuszeni do życia pośród obcych. A przecież tu jest nasza ziemia. Ziemia niezwykle bogata w zasoby naturalne, którymi zainteresowane są właśnie światowe koncerny widzące jedynie zyski przyniesione choćby naszym kosztem. Tym zapędom trzeba się przeciwstawić, gdyż to my - naród polski - powinniśmy być głównym beneficjentem dóbr w naszej ziemi.
Niemiecki dyktat w Europie nie jest jednak jedynym zagrożeniem dla Polski. Mamy wrogów wewnętrznych, którzy nie raz już próbowali Polskę podzielić i ograbić. W tej chwili najwięcej mówi się o "przedsiębiorstwie holocaust" usiłującym wyłudzić z naszej ojczyzny tzw. "mienie bez-spadkowe". Może się jednak okazać, że wcześniej będziemy musieli zmierzyć się z problemem gwałtownie rosnącej liczby imigrantów z Ukrainy, którzy nie tylko pałają większą sympatią do Niemiec niż do Polski, ale też przeszli u siebie w kraju "obróbkę nacjonalistyczną". Nie jest to jednak celowa inwazja obcego państwa, lecz efekt kompletnego wyniszczenia naszego wschodniego sąsiada, który stał się kolonią dla korporacji wykorzystujących niemal niewolniczą siłę roboczą młodych Ukraińców. Trudno więc się dziwić, że uciekają do nas ze swojego kraju zwłaszcza, że ich polscy rówieśnicy również zostali wysłani za chlebem na zachód.
Choć Polska wciąż pozostaje krajem w strefie zgniotu, dzisiejszy świat jest nieco inny niż kilka dekad temu, gdy wszystko zaliczano do systemu bipolarnego oraz tzw. "krajów trzeciego świata". Nasze czasy upływają pod znakiem globalizmu, który przede wszystkim służy interesom międzynarodowych korporacji. Multikulturalizm i homogenizacja społeczeństw nie są więc zjawiskiem przypadkowym. Polacy natomiast wciąż cenią swe państwo narodowe za co pisany jest nam straszny los, ale zdaniem dr Kulińskiej nie możemy się ulęknąć, bo ceną jest utrata naszej ojczyzny. Co to znaczy najlepiej wiedzą ci, którzy musieli stąd wyjechać, którzy zostali zmuszeni do życia pośród obcych. A przecież tu jest nasza ziemia. Ziemia niezwykle bogata w zasoby naturalne, którymi zainteresowane są właśnie światowe koncerny widzące jedynie zyski przyniesione choćby naszym kosztem. Tym zapędom trzeba się przeciwstawić, gdyż to my - naród polski - powinniśmy być głównym beneficjentem dóbr w naszej ziemi.