Rdz 32,1-28 Wygrana walka Jakuba00:15:48
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: ZakochanywBiblii
W poprzednim odcinku Jakub wreszcie zerwał z teściem i teraz wraca do ziemi swoich ojców, wraz z ogromnym majątkiem, którego się dorobił dzięki własnej pracowitości i błogosławieństwu Bożemu. Wraca tą samą drogą, którą przyszedł 20 lat wcześniej, kiedy miał jedynie kij w ręku, siłę w rękach, spryt w głowie i wielkie ambicje.
W tamtą stronę miał sen o Bogu i o aniołach wstępujących i zstępujących (odsyłam do rozdziału 28, link). Prawdopodobnie te same anioły są wciąż na straży w tym samym miejscu: na pograniczu między Ziemią Obiecaną i ziemią ojców, skąd Jakub teraz wraca. Granica między tymi dwoma światami została ponownie wytyczona i symbolicznie utwierdzona uroczystym paktem zawartym między Jakubem i Labanem.
Ta granica istnieje widocznie również w świecie nadprzyrodzonym, bo aniołowie czuwają tutaj na straży. Według Talmudu, są to ci sami aniołowie, których Jakub widział we śnie 20 lat temu. Ci, którzy wstępowali do nieba, byli aniołami, których zadaniem było czuwanie nad Jakubem w Ziemi Obiecanej (dla nich warta się wówczas skończyła), a ci, którzy zstępowali, byli tymi, którzy mieli czuwać nad Jakubem na wygnaniu (zaczynała się ich kolej do czuwania nad Wybranym). A skoro Jakub wraca do Ziemi Obiecanej, następuje ponowna zmiana warty aniołów: jedni aniołowie odlatują w górę, a stara warta zstępuje w dół :) Jasne ?
Teraz opieka aniołów będzie potrzebna Jakubowi, bo dochodzimy do bardzo niebezpiecznego momentu, kiedy spotka się ponownie ze swoim starszym bratem Ezawem, któremu ukradł ojcowskie Błogosławieństwo, za co Ezaw postanowił zabić Jakuba (odsyłam do rozdziału 27, link). Jakub nie wie, czy gniew Ezawa ostygł po 20 latach, dlatego wysyła posłańców, by wybadali nastroje. Posłańcy wracają i donoszą Jakubowi, że jego brat wyruszył z armią 400 ludzi!
Co zrobi Jakub? Otóż jak zwykle wykazuje się sprytem i inicjatywą. Najpierw dzieli swoją karawanę na dwie części, mając nadzieję, że jedna połowa będzie mogła uciec na wypadek, gdyby Ezaw zaatakował drugą.
Ale to nie wszystko. Po raz pierwszy w życiu czuje, że sytuacja wymyka się mu spod kontroli. Po zrobieniu wszystkiego, co po ludzku było możliwe, teraz wreszcie się modli! Jak trwoga, to do Boga!
Jakub przeraził się tak bardzo, że aż mu się serce ścisnęło. (Rdz 32,8)
Jakub stał się człowiekiem już nie tylko czynu, ale i modlitwy! Jego modlitwa jest bardzo piękna. Jakub ma gadane! Ale jego modlitwa jest bardzo pokorna, bardzo dojrzała: najpierw przywołuje przodków, potem wyznaje swoją pokorę, przyznaje się do własnego lęku i w końcu wyznaje swoją wiarę w Boga, tym razem już nie stawiając żadnych warunków... Posłuchajmy tej modlitwy:
«Boże Abrahama i Boże ojca mego, Izaaka, Panie, który mi nakazałeś: Wróć do twego kraju rodzinnego, gdzie będę ci świadczył dobro, jestem niegodny wszystkich łask i całej wierności, jakie nieustannie okazujesz Twemu słudze. Bo przecież tylko z laską w ręku przeprawiłem się [kiedyś] przez Jordan, a teraz mam dwa obozy. Racz więc wybawić mnie z rąk brata mego, Ezawa, gdyż lękam się go, aby gdy przyjdzie, nie zabił mnie i matek z dziećmi. Wszakże Tyś powiedział: Będę ci świadczył dobro i uczynię twe potomstwo [tak licznym], jak ziarnka piasku na brzegu morza, których nikt policzyć nie zdoła». (Rdz 32,10-13)
Gdzie się zapodział ten dumny, cwany i zuchwały Jakub? Już go nie ma! Ale nie czeka biernie na cud: nie stracił sprytu ani przedsiębiorczości, dlatego obmyśla strategię, aby zmiękczyć brata podarunkami: 200 kóz i 20 kozłów; 200 owiec i 20 baranów; 30 wielbłądów; 40 krów i 10 wołów; 20 oślic i 10 ośląt A to tylko część majątku Jakuba! Wysyła te prezenty Ezawowi jako gest przyjaźni: to dyplomacja, albo uwodzenie, jak kto chce. Jakub już po ludzku zrobił wszystko, co możliwe.
Teraz nadchodzi noc. Nadchodzi czas panowania ciemności, kiedy człowiek staje się bezbronny wobec przewyższających go sił nadprzyrodzonych. Tej nocy przychodzi ktoś zmagać się z Jakubem aż do wschodu jutrzenki (Rdz 32,25).
Co to za ktoś? Trudno powiedzieć. Przedstawię wam teraz dwie konkurencyjne interpretacje: najpierw tradycję rabinacką, później tradycję chrześcijańską. Te dwie interpretacje - trzeba powiedzieć - są sprzeczne ze sobą
Najpierw tradycja żydowska: ten ktoś to anioł Ezawa lub anioł jego narodu (pamiętacie rozdział 28: anioły, które poruszają się w górę i w dół, były interpretowane jako anioły czuwające nad poszczególnymi narodami). Te anioły reprezentują wartości narodów, z którymi to wartościami Jakub już się nie utożsamia. Ale w każdym konflikcie nie wystarczy wygrać fizycznie: trzeba też wygrać walkę duchową!
Jakub od czasu swojej młodości stał się duchowo silniejszy. Bo od kiedy stał się powiernikiem Bożego Błogosławieństwa, ma po swojej prawicy zasługi Abrahama i po lewicy zasługi Izaaka! Sam Jakub jest bez zarzutu, bo poświęcił się Bogu i nigdy nie przekroczył Tory, dlatego ma teraz potrzebną siłę do walki!
W tamtą stronę miał sen o Bogu i o aniołach wstępujących i zstępujących (odsyłam do rozdziału 28, link). Prawdopodobnie te same anioły są wciąż na straży w tym samym miejscu: na pograniczu między Ziemią Obiecaną i ziemią ojców, skąd Jakub teraz wraca. Granica między tymi dwoma światami została ponownie wytyczona i symbolicznie utwierdzona uroczystym paktem zawartym między Jakubem i Labanem.
Ta granica istnieje widocznie również w świecie nadprzyrodzonym, bo aniołowie czuwają tutaj na straży. Według Talmudu, są to ci sami aniołowie, których Jakub widział we śnie 20 lat temu. Ci, którzy wstępowali do nieba, byli aniołami, których zadaniem było czuwanie nad Jakubem w Ziemi Obiecanej (dla nich warta się wówczas skończyła), a ci, którzy zstępowali, byli tymi, którzy mieli czuwać nad Jakubem na wygnaniu (zaczynała się ich kolej do czuwania nad Wybranym). A skoro Jakub wraca do Ziemi Obiecanej, następuje ponowna zmiana warty aniołów: jedni aniołowie odlatują w górę, a stara warta zstępuje w dół :) Jasne ?
Teraz opieka aniołów będzie potrzebna Jakubowi, bo dochodzimy do bardzo niebezpiecznego momentu, kiedy spotka się ponownie ze swoim starszym bratem Ezawem, któremu ukradł ojcowskie Błogosławieństwo, za co Ezaw postanowił zabić Jakuba (odsyłam do rozdziału 27, link). Jakub nie wie, czy gniew Ezawa ostygł po 20 latach, dlatego wysyła posłańców, by wybadali nastroje. Posłańcy wracają i donoszą Jakubowi, że jego brat wyruszył z armią 400 ludzi!
Co zrobi Jakub? Otóż jak zwykle wykazuje się sprytem i inicjatywą. Najpierw dzieli swoją karawanę na dwie części, mając nadzieję, że jedna połowa będzie mogła uciec na wypadek, gdyby Ezaw zaatakował drugą.
Ale to nie wszystko. Po raz pierwszy w życiu czuje, że sytuacja wymyka się mu spod kontroli. Po zrobieniu wszystkiego, co po ludzku było możliwe, teraz wreszcie się modli! Jak trwoga, to do Boga!
Jakub przeraził się tak bardzo, że aż mu się serce ścisnęło. (Rdz 32,8)
Jakub stał się człowiekiem już nie tylko czynu, ale i modlitwy! Jego modlitwa jest bardzo piękna. Jakub ma gadane! Ale jego modlitwa jest bardzo pokorna, bardzo dojrzała: najpierw przywołuje przodków, potem wyznaje swoją pokorę, przyznaje się do własnego lęku i w końcu wyznaje swoją wiarę w Boga, tym razem już nie stawiając żadnych warunków... Posłuchajmy tej modlitwy:
«Boże Abrahama i Boże ojca mego, Izaaka, Panie, który mi nakazałeś: Wróć do twego kraju rodzinnego, gdzie będę ci świadczył dobro, jestem niegodny wszystkich łask i całej wierności, jakie nieustannie okazujesz Twemu słudze. Bo przecież tylko z laską w ręku przeprawiłem się [kiedyś] przez Jordan, a teraz mam dwa obozy. Racz więc wybawić mnie z rąk brata mego, Ezawa, gdyż lękam się go, aby gdy przyjdzie, nie zabił mnie i matek z dziećmi. Wszakże Tyś powiedział: Będę ci świadczył dobro i uczynię twe potomstwo [tak licznym], jak ziarnka piasku na brzegu morza, których nikt policzyć nie zdoła». (Rdz 32,10-13)
Gdzie się zapodział ten dumny, cwany i zuchwały Jakub? Już go nie ma! Ale nie czeka biernie na cud: nie stracił sprytu ani przedsiębiorczości, dlatego obmyśla strategię, aby zmiękczyć brata podarunkami: 200 kóz i 20 kozłów; 200 owiec i 20 baranów; 30 wielbłądów; 40 krów i 10 wołów; 20 oślic i 10 ośląt A to tylko część majątku Jakuba! Wysyła te prezenty Ezawowi jako gest przyjaźni: to dyplomacja, albo uwodzenie, jak kto chce. Jakub już po ludzku zrobił wszystko, co możliwe.
Teraz nadchodzi noc. Nadchodzi czas panowania ciemności, kiedy człowiek staje się bezbronny wobec przewyższających go sił nadprzyrodzonych. Tej nocy przychodzi ktoś zmagać się z Jakubem aż do wschodu jutrzenki (Rdz 32,25).
Co to za ktoś? Trudno powiedzieć. Przedstawię wam teraz dwie konkurencyjne interpretacje: najpierw tradycję rabinacką, później tradycję chrześcijańską. Te dwie interpretacje - trzeba powiedzieć - są sprzeczne ze sobą
Najpierw tradycja żydowska: ten ktoś to anioł Ezawa lub anioł jego narodu (pamiętacie rozdział 28: anioły, które poruszają się w górę i w dół, były interpretowane jako anioły czuwające nad poszczególnymi narodami). Te anioły reprezentują wartości narodów, z którymi to wartościami Jakub już się nie utożsamia. Ale w każdym konflikcie nie wystarczy wygrać fizycznie: trzeba też wygrać walkę duchową!
Jakub od czasu swojej młodości stał się duchowo silniejszy. Bo od kiedy stał się powiernikiem Bożego Błogosławieństwa, ma po swojej prawicy zasługi Abrahama i po lewicy zasługi Izaaka! Sam Jakub jest bez zarzutu, bo poświęcił się Bogu i nigdy nie przekroczył Tory, dlatego ma teraz potrzebną siłę do walki!
Film znajduje się w katalogu: Jakub
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje