Rdz 32,25-33 Narodziny Izraela00:14:00

zwiń opis video pokaż opis video
W poprzednim odcinku Jakub walczył przez całą noc aż do wschodu jutrzenki. Nie poddawał się, walczył do końca, poświęcił całą swoją energię. Do tego stopnia, że ten ktoś, kto z nim walczył, uznał wygraną Jakuba. W nagrodę Jakub otrzymał nowe imię:

«Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi i zwyciężyłeś». (Rdz 32,29)
Jakub dopiero co się przyznał do swojego prawdziwego imienia, a od razu dostaje nowe! Ale tym razem jest to imię błogosławieństwa.

Jest wiele interpretacji znaczenia słowa Izrael. Rozpowszechnione interpretacje tłumaczą je w następujący sposób: człowiek, który walczył z Bogiem, lub człowiek, który widział Boga.

A jeśli rozłożymy słowo Izrael na części pierwsze, możemy rozróżnić trzy składowe: Ish Sarah El:

Isz: znaczy mężczyzna

Sara: znaczy walczyć, ale rdzeń Sar oznacza też książę (spotkaliśmy to słowo w rozdziale 12, kiedy imię Saraj było tłumaczone jako księżniczka)

El: to oczywiście Bóg



W takim razie można by również imię to przetłumaczyć następująco: Człowiek, który był księciem przed Bogiem! Skoro był księciem, musiał być człowiekiem prawym i musiał walczyć, aby sprostać swojej roli. Imię Izrael dobrze by oddawało żywot Jakuba: on jest tym, który wywalczył błogosławieństwo i w końcu wypracował sobie tożsamość prawego człowieka. Imię Izrael podsumowałoby wówczas całą historię Jakuba oraz powołanie wszystkich jego potomków: ludu Izraela.

Ale tak naprawdę są to tylko domysły, ponieważ nie wiadomo do końca, co oznacza to słowo po hebrajsku. Prawdopodobnie nie jest ono w ogóle słowem hebrajskim, lecz egipskim. Wrócimy do tego wątku przy omawianiu historii Józefa, syna Jakuba.



W każdym razie, gdy Żyd mówi o sobie mój ojciec Jakub lub jestem synem Izraela, chodzi o tę samą osobę. Izrael nie jest nazwą ziemi ani państwa, tylko założyciela, tak samo, jak w przypadku Edomu, Moabu, Galaadu itd.

Słowo Izrael nosi w sobie pewien duch: duch waleczności Jakuba, czyli rodzaj pragnienia, dzięki któremu Jakub podjął wezwanie błogosławieństwa. Syn Izraela i każdy chrześcijanin tak samo powinien cechować się odwagą, walecznością i prawością, mając cały czas w sercu wielkie pragnienie spotkania Boga!



Tym razem Jakub już nie mówi tak jak w rozdziale 28 «Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem» (Rdz 28,16), ale mówi dosłownie: widziałem Boga twarzą w twarz i mój nefesz został ocalony!

Nefesz, to gardło... miejsce oddechu, a więc życia biologicznego. Dlatego tłumaczy się, że Jakub ocalił życie.

Twarzą w twarz, albo dosłownie usta w usta - podobnie jak przy jedzeniu lub nawet całowaniu - to zapowiedź głębokiej prawdy o intymnej relacji między człowiekiem a Bogiem Ale to zostanie objawione dopiero później w historii Ludu Wybranego.

Jakub wychodzi zwycięsko z walki, ale... kuleje. Tak naprawdę, w młodości Jakub był pretensjonalny: był kulawy w środku! Teraz przeszedł próbę inicjacyjną - zafundowaną mu przez Izaaka po kradzieży błogosławieństwa (rozdział 27, link) - po przejściu tej próby Jakub może być dumny, ale już nie może być pyszny. Od tego dnia będzie kulał zewnętrznie, ale już nie w środku. Każdy krok, jaki Jakub-Izrael będzie stawiał na Ziemi Obiecanej, będzie mu przypominał to spotkanie z Bogiem i skłaniał do pokory.



Czego się z tego wszystkiego dowiedzieliśmy? Otóż, żeby stać się Wybranym, trzeba chcieć nim być! Trzeba być człowiekiem prawym i bez podstępu. Trzeba być czystym. Czystym nie w sensie, żeby zewnętrznie nie być pobrudzonym, ale być podobnym do czystych chemicznie pierwiastków, bez domieszki, jak np. czyste złoto.

Wybrany jest osobą, która CHCE stać się człowiekiem czystym - bez domieszki, bez podstępu - i która jest gotowa zapłacić za to cenę oczyszczenia: walki z Bogiem! W księdze Judyty jest napisane, że Pan karci tych, którzy się do niego zbliżają, aby się opamiętali. (Jdt 8,27) Na tym właśnie polega próba. Aby zbliżyć się do Boga, trzeba być gotowym na oczyszczenie, trzeba mieć niezłomne pragnienie prawości, czystości! Czy to nam się to podoba, czy nie, taki jest znak rozpoznawczy synów Izraela, takim powinien być również każdy chrześcijanin!



Każdy pobożny Żyd czeka na swoją własną walkę z Bogiem, nie tylko oczekuje jej, ale już żyje nią poprzez badanie Tory (czyli pięcioksięgu - pięć pierwszych ksiąg Biblii)!

Wybrany jest tą osobą, która podejmuje Bożą walkę, chce stanąć w niej w prawości i walczyć do ostatku swoich sił, tarzając się w prochu - na tym polega próba Wybrania.

Jezus mówił podobnie:

Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. (Mt 7,13-14)
Wybrany jest zatem tą osobą, która podejmuje walkę i walczy do końca w prawości, która nie wymiguje się od Bożej próby.

Film znajduje się w katalogu: Jakub


więcej

Komentarze