Jakość będzie denna ale może ktoś obejrzy.
Ostatnio czytałam ponownie po latach Rakiem, eseje Umberto Eco,
i wspominał o książce autorstwa Eugene Sue będącej kanwą tego filmu, co więcej okazało się że w domu rodzinnym posiadam pierwszy jej tom, więc przeczytałam na szybko i nawet mi się podobała, okazało się że kiepska kopia filmu z lektorem istnieje więc zamieszczam, sama chętnie obejrzę.
Może zainspiruję kogoś do znalezienia lepszej wersji.
O księciu który podróżuje incognito po marginesach cywilizacji paryskiej by nieść pomoc rozlicznym uciśnionym i karać różne męty społeczne :)
Tak, podobno Marksowi się nie podobało, Poe też kręcił nosem.
PS tak z miesiąc temu czyniłam zakupy w moim ulubionym antykwariacie i zastanawiałam się czy wziąć Wyspę dnia Poprzedniego, tej powieści nie czytałam ale była z innego wydawnictwa niż te które posiadam i myślę, ah, może poczekam, w kolejnych tygodniach beształam sama siebie, idiotko, co to za problem, możesz mieć z innego wydawnictwa, najwazniejsze to przeczytać ją, no i ustaliłam sama z sobą że przewidując iż tego egzemplarza już nie będzie następnym razem gdy się pojawi w którymkolwiek wydaniu kupię. Zachodzę po jakichś 6 tygodniach a ten egzemplarz nadal jest :P mało tego, są też inne jego książki które pamiętam zalegały miesiącami. Co ci ludzie czytają? Eco już zupełnie wyszedł z intelektualnej mody? Dla mnie nie ma lepszej literatury. Wbrew temu co Żiżek nawija :D
https://www.dailymotion.com/video/x2osntx
Uwielbiam Żiżka, rozśmiesza mnie do łez, ale w ogóle nie wiem o co mu chodzi z tym że powieści Eco kończą się kiepsko, to wcale nie jest tak :)