Materiał przeznaczony dla osób pełnoletnich
Niniejsza treść została uznana przez Użytkowników lub Administratora za treść nieodpowiednią dla osób małoletnich. Materiał może zawierać treści wrażliwe, w szczególności pornografię lub w sposób nieuzasadniony eksponując przemoc. Aby obejrzeć materiał Użytkownik musi mieć ukończone 18 lat lub posiadać zgodę przedstawiciela ustawowego na zapoznanie się z niniejszą treścią. Usługodawca zastrzega, że zgodnie z treścią Regulaminu, Użytkownikiem Serwisu może być wyłącznie osoba pełnoletnia lub małoletnia działającą za zgodą przedstawiciela ustawowego. Zapoznanie się z treścią z naruszeniem tych zasad następuje na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika.
Musical Christophea Honore, w duchu dzieł Żaka De-mi albo Everyone says i Love you. Kiedyś widziałam, niezły był. Oczywiście oglądałam głównie dla Lłi. Ale ostatnio widziałam go w wyjątkowo dennym filmie pt Story of my wife, z wiecznie naburmuszoną Leą Seydoux, wiedzieliście, że jej rodzina to potentaci filmowi, między innymi prezesi Pathe i Gaumont??? Łał, w takich okolicznościach musiała zrobić karierę i ewidentnie nie musiała obcować z Harvey W. Choć sama przyznała, że odwiedziła jego apartament.
Widziałam ostatnio z nią kilka filmów z ostatnich lat, wszystkie jednakowo marne, łącznie z nowym Cronenbergiem. Naprawdę, kino jest w głębokim kryzysie.
A, więc Garrel grał epizod w tym filmie i nie dość że epizod idiotyczny i nijaki, naprawdę szkoda go do takich bzdetów, jak również do kolejnego dennego filmu pt Mon Roi, to na dodatek wyglądał wyjątkowo szpetnie. Chyba ten ubytek włosów pozbawił go całego uroku.
Seydoux ma urodę a la Jennifer Lawrence i ta dziewczyna z filmu Kristy, czyli taka kluchowata, spuchnięta twarz, jakby kilka godzin oddawała się płakaniu,
na dodatek jest umiarkowanie utalentowana, ale jakoś trochę ją i tak lubię.
Dopiero ostatnio skumałam, że ma coś w spojrzeniu z Anny Kariny.
Tyle, że Karina była dużo ładniejsza, wdzięczniejsza.
Napisy ktoś wykonał i chyba poprawnie.
Widziałam ostatnio z nią kilka filmów z ostatnich lat, wszystkie jednakowo marne, łącznie z nowym Cronenbergiem. Naprawdę, kino jest w głębokim kryzysie.
A, więc Garrel grał epizod w tym filmie i nie dość że epizod idiotyczny i nijaki, naprawdę szkoda go do takich bzdetów, jak również do kolejnego dennego filmu pt Mon Roi, to na dodatek wyglądał wyjątkowo szpetnie. Chyba ten ubytek włosów pozbawił go całego uroku.
Seydoux ma urodę a la Jennifer Lawrence i ta dziewczyna z filmu Kristy, czyli taka kluchowata, spuchnięta twarz, jakby kilka godzin oddawała się płakaniu,
na dodatek jest umiarkowanie utalentowana, ale jakoś trochę ją i tak lubię.
Dopiero ostatnio skumałam, że ma coś w spojrzeniu z Anny Kariny.
Tyle, że Karina była dużo ładniejsza, wdzięczniejsza.
Napisy ktoś wykonał i chyba poprawnie.