Isabelle Huppert jako czterdziestka dogadzająca sobie z młodym prostytuującym się biseksem. Czyli ogólnie rzecz biorąc standard. Film zapomniany ale wart odkopania choćby dla młodziutkiej Mesquidy dopiero zaczynającej karierę, co za piękność, nie mogę odeń oczu oderwać. Miałam już ułożoną w głowie opinię na temat najnowszej rozprawki Mai Staśko pt Tak, jesteśmy gwałcone, ale po namyśle uznałam że trwałoby to w nieskończoność, a nie mam na to siły ani czasu. Polecam by każdy we własnym zakresie zapoznał się z tym "druzgocącym" tekstem, wnioski będą raczej oczywiste. Powiem tylko że takiego popisu paranoi, histerii, mizoandrii, monomanii, ciągot utopijnych i rażącej ignorancji w kwestii psychologii jeszcze nie czytałam. Z lektury można odnieść wrażenie że jedyna relacja zachodząca od zawsze między kobietami i mężczyznami to gwałt i faceci w ogóle nie zajmują się czymkolwiek innym niż notoryczne gwałcenie i maltretowanie kobiet. Nawet byłoby to może zabawne, tyle że przewiduję, że jeśli ci ludzie dojdą do władzy to tego typu wynurzeń będą się uczyć na pamięć dzieciaki w szkołach zamiast np Campo Di Fiori. Brrrr. Okropna wizja.