Czy Chiny uratują Putina?01:01:22
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: eMisjaTv
Wesprzyj naszą pracę darowizną: 33 2530 0008 2059 1051 7927 0001
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Azjatów zawsze cechowała swoista powściągliwość i szacunek do siły. Dobrze to widać właśnie teraz, gdy świat z trwogą przygląda się wydarzeniom na Ukrainie. Chińscy liderzy nie panikują, nikomu nie grożą, nie nagrywają ckliwych apeli. Oni się po prostu przyglądają, zaś ich stosunek do działań Rosji zmienia się wraz z sytuacją na froncie. Gdy wojska Federacji Rosyjskiej przystąpiły do szturmu na Ukrainę, kolumny wojsk pancerny wdarły się z trzech stron na terytorium naszych wschodnich sąsiadów, a komandosi desantem z nieba zajmowali ukraińskie lotniska, Pekin nie tylko nie potępił ataku, ale wręcz sugerował, że to tylko operacja wojskowa, a nie wojna. Gdy jednak okazało się, że postępy rosyjskich wojsk zostały szybko powstrzymane narracja chińskich dyplomatów uległa diametralnej zmianie. Rosja okazała się dużo słabsza, niż zakładano, a Chińczycy nie zwykli poświęcać się dla przegranych spraw. Pojawiły się pierwsze sankcje w sektorach finansowych. To nie zdołało mocno dotknąć rosyjskiej gospodarki, ale uspokoiło na chwilę Zachód, bowiem był to sygnał, że Pekin nie koniecznie zamierza grać w drużynie Putina.
Chiny są nie tylko poważnym graczem gospodarczym, ale przede wszystkim to poważne państwo, które nie ma przyjaciół, a jedynie partnerów biznesowych. I w biznesie bywa tak, że trzeba brać pod uwagę wszystkie scenariusze, aby w każdym z nich znaleźć jakąś korzyść. Tę lekcję chińscy planiści odrobili wzorowo i oto Chiny mogą okazać się największym zwycięzcą wojny na Ukrainie. Trudno powiedzieć, kto zainspirował Władimira Putina do tak radykalnych działań, ale Kreml uczynił Pekinowi niezwykły prezent, bowiem bez względu na wynik tej wojny, Chiny odniosą korzyści. Jeśli bowiem Rosja poniesie sromotną porażkę, konsekwencje dla jej gospodarki mogą być opłakane. Izolacja na arenie międzynarodowej i bunt wewnętrzny, mogą doprowadzić do całkowitej dezintegracji kraju, a wtedy Chiny staną się niekwestionowanym liderem Azji. Wszelkie decyzje co do tej części świata będą musiały być konsultowane w Pekinie. Wyłącznie w Pekinie, bowiem Moskwa spadnie z pozycji poważnego gracza. Pokłosiem przegranej wojny na Ukrainie może być też zajęcie przez Chiny rosyjskiej Syberii, która od lat jest obiektem chińskiej kolonizacji. Na Kremlu nie będzie już siły politycznej zdolnej do mobilizacji narodu w celu obrony granic. Gdyby jednak Rosja udowodniła swą wyższość nad strategiami NATO, a jednocześnie pokazała, że świat Zachodu jest tak naprawdę słaby, rachityczny, niekonsekwentny i niezdolny do radykalnych działań, Chiny pójdą za ciosem i zaczną kształtować własną strefę wpływów, tak jak do tej pory robiła to Rosja, starając się odzyskać kontrolę nad byłymi republikami sowieckimi. Dla Chin pierwszym celem będzie oczywiście Tajwan, ale na tym się nie skończy. Państwo środka pragnie podporządkować sobie większość Azji oraz wody dwóch oceanów. Jeśli Rosja okaże się silnym partnerem, ten plan stanie się możliwy.
Czy tak gruntowna zmiana modelu naszego świata jest w ogóle realna? Czy na naszych oczach rozgrywa się właśnie przygrywka do głównego koncertu mocarstw? A może obserwujemy właśnie ostatnie dni Rosji jaką znaliśmy od dwóch dekad i po konflikcie na Ukrainie zapanuje długotrwały pokój? O tym już dziś w programie Piotra Korczarowskiego opowie profesor nauk politycznych, Gracjan Cimek z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
---------------------------------------------[wsparcie programu]---------------------------------------------
Mecenat na patronite: https://patronite.pl/emisjatv
PayPal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd_s-xclick&hosted_button_idVNND3Q7EZBSD6&sourceurl
Chcesz wykonać tradycyjny przelew do banku? Wszystkie niezbędne informacje są tutaj: http://emisja.tv/programy/wsparcie
Polecamy również zapoznać się z misją naszej fundacji, czyli Inicjatywy #PrzeciwCenzurze
http://emisja.tv/programy/inicjatywa-przeciw-cenzurze/
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Azjatów zawsze cechowała swoista powściągliwość i szacunek do siły. Dobrze to widać właśnie teraz, gdy świat z trwogą przygląda się wydarzeniom na Ukrainie. Chińscy liderzy nie panikują, nikomu nie grożą, nie nagrywają ckliwych apeli. Oni się po prostu przyglądają, zaś ich stosunek do działań Rosji zmienia się wraz z sytuacją na froncie. Gdy wojska Federacji Rosyjskiej przystąpiły do szturmu na Ukrainę, kolumny wojsk pancerny wdarły się z trzech stron na terytorium naszych wschodnich sąsiadów, a komandosi desantem z nieba zajmowali ukraińskie lotniska, Pekin nie tylko nie potępił ataku, ale wręcz sugerował, że to tylko operacja wojskowa, a nie wojna. Gdy jednak okazało się, że postępy rosyjskich wojsk zostały szybko powstrzymane narracja chińskich dyplomatów uległa diametralnej zmianie. Rosja okazała się dużo słabsza, niż zakładano, a Chińczycy nie zwykli poświęcać się dla przegranych spraw. Pojawiły się pierwsze sankcje w sektorach finansowych. To nie zdołało mocno dotknąć rosyjskiej gospodarki, ale uspokoiło na chwilę Zachód, bowiem był to sygnał, że Pekin nie koniecznie zamierza grać w drużynie Putina.
Chiny są nie tylko poważnym graczem gospodarczym, ale przede wszystkim to poważne państwo, które nie ma przyjaciół, a jedynie partnerów biznesowych. I w biznesie bywa tak, że trzeba brać pod uwagę wszystkie scenariusze, aby w każdym z nich znaleźć jakąś korzyść. Tę lekcję chińscy planiści odrobili wzorowo i oto Chiny mogą okazać się największym zwycięzcą wojny na Ukrainie. Trudno powiedzieć, kto zainspirował Władimira Putina do tak radykalnych działań, ale Kreml uczynił Pekinowi niezwykły prezent, bowiem bez względu na wynik tej wojny, Chiny odniosą korzyści. Jeśli bowiem Rosja poniesie sromotną porażkę, konsekwencje dla jej gospodarki mogą być opłakane. Izolacja na arenie międzynarodowej i bunt wewnętrzny, mogą doprowadzić do całkowitej dezintegracji kraju, a wtedy Chiny staną się niekwestionowanym liderem Azji. Wszelkie decyzje co do tej części świata będą musiały być konsultowane w Pekinie. Wyłącznie w Pekinie, bowiem Moskwa spadnie z pozycji poważnego gracza. Pokłosiem przegranej wojny na Ukrainie może być też zajęcie przez Chiny rosyjskiej Syberii, która od lat jest obiektem chińskiej kolonizacji. Na Kremlu nie będzie już siły politycznej zdolnej do mobilizacji narodu w celu obrony granic. Gdyby jednak Rosja udowodniła swą wyższość nad strategiami NATO, a jednocześnie pokazała, że świat Zachodu jest tak naprawdę słaby, rachityczny, niekonsekwentny i niezdolny do radykalnych działań, Chiny pójdą za ciosem i zaczną kształtować własną strefę wpływów, tak jak do tej pory robiła to Rosja, starając się odzyskać kontrolę nad byłymi republikami sowieckimi. Dla Chin pierwszym celem będzie oczywiście Tajwan, ale na tym się nie skończy. Państwo środka pragnie podporządkować sobie większość Azji oraz wody dwóch oceanów. Jeśli Rosja okaże się silnym partnerem, ten plan stanie się możliwy.
Czy tak gruntowna zmiana modelu naszego świata jest w ogóle realna? Czy na naszych oczach rozgrywa się właśnie przygrywka do głównego koncertu mocarstw? A może obserwujemy właśnie ostatnie dni Rosji jaką znaliśmy od dwóch dekad i po konflikcie na Ukrainie zapanuje długotrwały pokój? O tym już dziś w programie Piotra Korczarowskiego opowie profesor nauk politycznych, Gracjan Cimek z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
---------------------------------------------[wsparcie programu]---------------------------------------------
Mecenat na patronite: https://patronite.pl/emisjatv
PayPal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd_s-xclick&hosted_button_idVNND3Q7EZBSD6&sourceurl
Chcesz wykonać tradycyjny przelew do banku? Wszystkie niezbędne informacje są tutaj: http://emisja.tv/programy/wsparcie
Polecamy również zapoznać się z misją naszej fundacji, czyli Inicjatywy #PrzeciwCenzurze
http://emisja.tv/programy/inicjatywa-przeciw-cenzurze/
Film znajduje się w katalogu: Dokąd Zmierzamy
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje